Rosły jak grzyby po deszczu
Na fotografiach rybniczan zwłaszcza z drugiej połowy lat trzydziestych często widzimy uśmiechniętych, zadowolonych ludzi, bo też były to lata wyraźnego przyspieszenia gospodarczego. Wszystko szło ku lepszemu.
Zdecydowanej większości ludzi w dzisiejszych zindustrializowanych społeczeństwach trudno wyobrazić sobie życie bez banków i kredytów.
Obserwując Rybnik, widzimy, że banki oraz ich pochodne mnożą się jak grzyby po deszczu. To typowe dla bogacących się społeczności.
Przed wojną nie było ich aż tyle co dziś, ale wraz z następującym rozwojem też ich przybywało i ulegały rozbudowie nie tylko ich struktury, lecz i siedziby.
Solidność! Pewność! Zaufanie!
Wróćmy jednak do początków rybnickiego bankierstwa. Otóż pierwszym polskim bankiem na terenie Rybnika był Spółdzielczy Bank Ludowy. Jego powstanie datuje się na 1901/1902 rok. Był on jakby odpowiedzią na kasy Reiffeisena przydatne jedynie dla bogatszych, niemieckich chłopów, którzy dotąd pożyczali na wysoki procent od Żydów. Pierwszą siedzibę miał w domu na ul. św. Jana. Jego władzę stanowiła Rada Nadzorcza składająca się z 9 osób, pośród których mamy młynarza, trzech gospodarzy rolnych, trzech karczmarzy, budowlańca i lekarza. W pierwszym trzyosobowym zarządzie zasiadał kupiec z Rybnika – Ryszard Grubert. Pruskie władze bank zarejestrowały dopiero po roku. Aż do wybuchu I wojny światowej rozwijał się nieustannie.W reklamówce z 1938 roku czytamy ; „Bank Ludowy. Spółdz. z odp. nieogr. Rynek 10 w Rybniku Dom własny. Udziela osobom zamieszkałym w obrębie Sądu Grodzkiego w Rybniku dogodnych pożyczek pod warunkiem miesięcznych odpłat: na dokończenie i reperacje domów, na zakup roli, na spłaty rodzinne, dla rolnictwa, na zakup żywego i martwego inwentarza itp. – Od pożyczek pobiera 7 1/2 % w stosunku rocznym. Przyjmuje oszczędności i płaci od nich 3 1/2 do 5% w stosunku rocznym”. Pod spodem był jeszcze dopisek: „Oszczędności zł 550.000.00. Rezerwy zł 350.000.00. Solidność! Pewność! Zaufanie!”
Kasy, banki i kredyty
W Rybniku na ulicy Sobieskiego znane były sklepy Kurzawy (odzież) i Prusa (rowery). I właśnie S. Kurzawa i A. Prus w latach dwudziestych zasiadali we władzach Górnośląskiego Banku Handlowego TA w Bytomiu. Pierwszy był sekretarzem tego banku, drugi jego zastepcą. Zarówno Prus, jak i Kurzawa znani byli jako polscy patrioci z Rybnika. W mieście działał poznański Bank Przemysłowców założony w 1861 roku, a mający swą filię na Sobieskiego 2 , gdzie dziś jest Bank Millenium. W bytomskiej filli tego banku pracował pochodzący z Radzionkowa – Wilhelm Hajda. I przez ten bank trafił do Rybnika, gdzie pracował jako prokurent (reprezentował zarząd) i księgowy, by z czasem objąć w Rybniku kierownictwo Banku Ludowego. W 1938 rozpoczęła swą działalność Chrześcijańska Kasa Bezprocentowego Kredytu ,którą prowadził kierownik szkoły zawodowej – J. Branny. System oferowany przez tą Kasę okazał się niestety niewydolny, czyli w praktyce nierealny. Jeszcze cytat z Trunkhardta : „ Krótko przed i po objęciu władzy przez Polskę przybył do Rybnika Bank Przemysłowców i Górnośląski Bank Handlowy, Bank Kredytowy we Warszawie, Bank Śląski – Banque de Silesie (w międzyczasie znów rozwiązany), Biuro wymiany (Krause’go) – obecnie Zakład Kredytowy i Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa (P.K.K.P.) obecnie Bank Polski”.
Teraz stoi tu blok
W reklamówce z 1925 znajdujemy natomiast Bank dla Handlu i Przemysłu w Warszawie, który miał wówczas 126 oddziałów w kraju. Mieścił się naprzeciwko magistratu. Myślę, że w takim razie na ulicy Dworcowej (dzisiejsza Miejska) za wybudowanym w 1932 domem Stokłosów. Nie było jeszcze wtedy dzisiejszego budynku UM (powstał w 1928 roku). Stary magistrat był nieco dalej. Widać go na starych pocztówkach, podobnie jak piękny budynek po przeciwnej stronie. I to chyba w nim mieścił się warszawski bank. Tego domu już dawno nie ma. Stoi tu blok. Od strony ulicy Gimnazjalnej (dzisiejsza Chrobrego) stała synagoga, więc ten kierunek wspomnianego w reklamówce „naprzeciwko” odpada. Zostaje dawna ulica Dworcowa.
Polskie i niemieckie
W naszym mieście nie było tyle banków co w Katowicach, gdzie na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych widzimy m.in. należące do Związku Banków: Bank Handlowy z Warszawy, Bank Kwilecki, Potocki i Ska, Banque Franco-Polonaise SA, Deutsche Bank et Disconto-Ges, Dresdner Bank, Międzynarodowy Bank Handlowy SA z Katowic czy Ślaski Zakład Kredytowy.W Rybniku działały oczywiście także banki niemieckie np. Gewerbe Bank zwany po polsku Bankiem Procederowym. Już w 1903 powstał w mieście Oberschlesischer Bankverein. Działał do końca 1925 r. Był niemiecki Volsbank (dyrektorem był pan Christ), a jego siedziba mieściła się na Korfantego pod „4” za Hotelem Mysliwców. I on to po wybuchu wojny przejął Bank Ludowy, który w międzyczasie znalazł swą siedzibę na rynku. Sporo o Banku Ludowym wie syn dyrektora tej placówki – pan Norbert Haida. O Wilhelmie Haidzie napiszemy w drugim odcinku historycznych wspomnień.
Michał Palica