Pieskie życie nabierze kolorów
Do końca czerwca trwa akcja „Pies za złotówkę plus VAT”.
Owczarek, którego ktoś wyrzucił z samochodu, kilkadziesiąt kotów, sroka, która wypadła z gniazda, a do niedawna także kruk, który zdrowy lata już na wolności – to wszystko mieszkańcy rybnickiego Schroniska dla Zwierzat.
Jeśli marzysz o czworonogu, możesz go znaleźć w rybnickim schronisku za symboliczną złotówkę. Należy jednak się śpieszyć, gdyż „promocja” obowiązuje tylko do końca czerwca. Akcję organizuje Schronisko dla Zwierząt znajdujące się na ulicy Majątkowej 42 w dzielnicy Wielopole.
Obniżka cen
Okres wakacyjny to czas, w którym do schroniska trafia najwięcej zwierząt. Nieodpowiedzialni właściciele pozbywają się swoich pupili, gdy wyjeżdżają na wczasy. – Latem odnotowujemy ponad 20% przyrost, dlatego wpadliśmy na ten pomysł, by rozładować stan pojawiających się u nas zwierząt – wyjaśnia Piotr Plucik, dyrektor schroniska. W ubiegłych latach podobne akcje organizowane były w październiku z okazji Światowego Tygodnia Zwierząt. Ponowienie przedsięwzięcia w czerwcu zdało egzamin. – Jest to oferta skierowana głównie do osób niezamożnych, dla których wydatek rzędu 20–30 zł jest znaczny, mimo że to tylko koszta obowiązkowych szczepień oraz odrobaczenia. Tylko w tym miesiącu oddaliśmy 58 psów, ale pojawiło się u nas 40 nowych – kalkuje dyrektor.
Koty, sroka i kruk
Niedawno do schroniska trafił młody owczarek, którego poprzedni właściciele wyrzucili z samochodu, pozostawiając samemu sobie na jezdni w Palowicach. – Łatwo poznać pozostawionego przy drodze psa, czeka on na swojego pana z przekonaniem, że ten po niego wróci. Najczęściej tak się jednak nie dzieje – ubolewa Piotr Plucik. Wśród podopiecznych schroniska, prócz ponad 300 psów znajduje się także kilkadziesiąt kotów. Zdarzają się też mniej typowi goście. – Obecnie mamy srokę, która wypadła z gniazda, był też kruk, którego wypuściliśmy wczoraj na wolność. Bywało, że trafiały do nas potrącone przez samochody lub zagubione na prywatnych posesjach sarny – wylicza dyrektor schroniska.
Szukajcie w schronisku
Często zdarza się tak, że właściciele psów chcą odnaleźć zagubionych pupili. Rozklejają ogłoszenia, przeszukują okoliczne zakamarki. Tymczasem bardzo prawdopodobne, że znajduje się on w Wielopolu. – Szukajmy swoich zwierząt w schroniskach! – apeluje dyrektor Plucik. – Wielu ludzi widząc wałęsające się psy, od razu dzwoni do nas, dlatego od schroniska należy zacząć poszukiwania. To właśnie my wszystko koordynujemy, przyjmujemy zgłoszenia i notujemy okoliczności, w jakich znajdowane są zwierzęta – dodaje.
Andrzej Kieś