Odbić się od dna
W niedzielę RKM zmierzy się w Rybniku z Lotosem Gdańsk. To będzie dla naszych zawodników mecz o trzy punkty.
W pierwszym spotkaniu obu zespołów w Gdańsku lepsi byli miejscowi, ale spotkanie przerwano z powodu opadów deszczu.
Stąd nietypowy wynik – 29:20. To oznacza, że będący na fali rybniczanie walczą nie tylko o zwycięstwo – punkt bonusowy wydaje się całkiem realny...
Wiatr w żagle
Ostatnie wyniki naszych zawodników w lidze i udane występy młodzieżowców wskazują na to, że RKM wreszcie złapał wiatr w żagle. Drużyna niespodziewanie wygrała w Grudziądzu, a Patryk Pawlaszczyk nie miał sobie równych w półfinale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Poznaniu. W tych samych zawodach 10 punktów i 6. miejsce zajął Michał Mitko. Wygląda na to, że młodzi rybniczanie wreszcie złapali wiatr w żagle, co może być dobrym prognostykiem przed niedzielnym meczem. Zagadką pozostaje wciąż obecność w drużynie Rosjanina Denisa Gizatulina, który w tym roku w lidze polskiej prezentuje się mizernie. Jeszcze tydzień temu „Tygodnik Rybnicki” sugerował trenerowi Mirosławowi Korbelowi powołanie Szweda Sebastiana Aldena, który nieźle radzi sobie w lidze angielskiej. Wiadomo już jednak, że nic z tego nie będzie – Alden doznał kontuzji i nie zobaczymy go na torze do końca sezonu.
Baran czeka
Wracając do Gizatulina – kolejny raz okazało się, że wyjątkowa słabość dopada go tylko w barwach RKM. W sobotni wieczór Denis całkiem dobrze zaprezentował się w półfinale Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie – zdobył 7 punktów i wygrał jeden z wyścigów. W tej samej imprezie startował były żużlowiec RKM, Renat Gafurov, którego zobaczymy w niedzielę w barwach Lotosu. Spisał się przeciętnie (5 punktów) i wydaje się, że ten sezon sympatyczny Rosjanin może spisać na straty. Ale w Rybniku, na torze, który doskonale zna, może bardzo się przydać swojej nowej drużynie. A kogo zobaczymy w składzie RKM? Najbardziej wątpliwa wydaje się pozycja Romana Chromika i wspomnianego Gizatulina. Jednak ten pierwszy cieszy się nie słabnącym zaufaniem szkoleniowca, a i możliwość manewru jest niewielka – po kontuzji Aldena w odwodzie pozostaje tylko Karol Baran. Decyzja należy do Korbela, ale obstawiamy, że nie zaryzykuje i kolejną okazję do poprawienia swoich notowań dostanie Gizatulin. I oby z niej skorzystał...
Patrzymy na Grudziądz
Dla RKM niedzielne spotkanie z jednym z faworytów rozgrywek to kolejny mecz o wszystko. Wygrana może sprawić, że nasz zespół wreszcie ucieknie z przedostatniego miejsca w tabeli. Warunek jest jeden – GTŻ musi przegrać na własnym torze z bydgoską Polonią. Początek meczu RKM – Lotos w niedzielę o godz. 19.00.
Tomasz Nowakowski