Kocie piękności w Rybniku
W miniony weekend w hali sportowej przy „ekonomiku” można było zobaczyć ponad 400 najróżniejszych kotów rasowych.
– Klub z Rybnika pozytywnie mnie zaskoczył. To młody klub, który organizuje taką wystawę po raz pierwszy, a zjechało się na nią mnóstwo kotów, bo ponad 400. To naprawdę dużo, a na dodatek są tu bardzo ładne okazy – zauważa sędzia Ireneusz Pruchniak.
– Przyjechaliśmy z ciekawości. Mamy w domu kota, ale zwykłego dachowca. Rasowego raczej nie kupimy, ale chcieliśmy pooglądać – zdradzają Monika i Michał Jastrzębscy z Gliwic, którym towarzyszy 4-letni syn Kuba. Cała rodzina była zaskoczona liczbą kotów, które można było zobaczyć na wystawie. Przyznają, że w ich rodzinnym mieście nigdy nie było takiej imprezy. Jedynie wybór najładniejszego kota sprawił im kłopot. – Najbardziej podobają mi się te największe koty, rasy Maine Coon – stwierdza po namyśle Michał Jastrzębski. Wspomniana rasa była najliczniej reprezentowana na odbywającej się po raz pierwszy w Rybniku Międzynarodowej Wystawie Kotów Rasowych.
Odwiedzający halę sportową przy „ekonomiku” mogli też zobaczyć jak wyglądają m.in.: koty orientalne, brytyjskie krótkowłose, syberyjskie, rosyjskie niebieskie, perskie, norweskie leśne, czy sfinksy. – Oczywiście, że rasa kota ma znaczenie, bo od niej zależy nie tylko wygląd, ale i charakter zwierząt – stwierdzają Monika i Irenesz Stylec, hodowcy z Rudy Śląskiej, którzy należą do Stowarzyszenia Miłośników Kotów „Cat Club” Rybnik. Na wystawę przywieźli koty rasy ragdoll. – Koty rasy ragdoll są niezwykle łagodne i towarzyskie. Lubią towarzystwo ludzi, innych kotów, a nawet psów – opowiada towarzysząca hodowcom z Rudy Śl. Kasia Żołdak. – Niebieskie oczy i białe końcówki łapek, które przypominają rękawiczki to cechy charakterystyczne Świętych Kotów Birmańskich – opowiada hodowca tej rasy, Tatiana Jurasová ze Słowacji. Na wystawę przywiozła m.in. liczącego rok i cztery miesiące kota, który pochodzi z Francji.
Dużo głaskać i mocno kochać
– Każda rasa ma swój standard i oceniając porównujemy dane koty do tych standardów. Bierzemy pod uwagę: typ zwierzęcia, głowę, oczy, uszy, futro, ogon i kondycję. Oczywiście kot musi być spokojny, gdy jest agresywny, może być nawet zdyskwalifikowany – opowiada Ireneusz Pruchniak. Zwierzęta oceniało międzynarodowe grono sędziowskie: z Polski, Czech, Rosji, Włoch i Izraela. Nieco wystraszony wydawał się maleńki przedstawiciel rasy devon rex, który wzbudzał duże zainteresowanie odwiedzających wystawę. Zwierzak dzielnie znosił pozowanie do zdjęć, zaś jego właścicielka Dorota Półrola z Opola cierpliwe odpowiadała na pytania. – Kiedyś miałam persy, ale okazało się, że mam alergię. Od 3 lat hoduję devon rexy i zapomniałam o jakimkolwiek uczuleniu. Poza tym są to niezwykle odporne i niekłopotliwe zwierzęta – opowiada. Przedstawiciele wywodzącej się z Wielkiej Brytanii rasy mają krótką, miękką i falistą sierść oraz wielkie oczy i uszy. Chcąc zostać właścicielem devon rexa lub innego, rasowego kota trzeba wydać około 2 tysięcy złotych. Trzeba też odpowiednio o nie zadbać. – Należy koty dobrze karmić, regularnie szczepić, dużo głaskać i mocno kochać – podsumowuje Półrola. Organizatorem Międzynarodowej Wystawy Kotów Rasowych, odbywającej się pod honorowym patronatem Prezydenta Miasta, było Stowarzyszenia Miłośników Kotów „Cat Club” Rybnik. „Tygodnik Rybnicki” był patronem medialnym wystawy.
Beata Mońka