Są jeszcze rycerze na tej ziemi
Pasjonaci z Rybnika chcą zrekonstruować średniowieczny gród stożkowy Motte.
Rybnik jest jednym z kilkudziesięciu miast na mapie Polski, gdzie wciąż można spotkać prawdziwych rycerzy rodem ze średniowiecza.
Wszystko dzięki Bractwu Rycerskiemu, działającemu przy Fundacji Elektrowni Rybnik. Dokładnie 12 grudnia 2003 roku grupa młodych ludzi postanowiła połączyć siły, aby chociaż na chwilę przenieść do naszego miasta klimat sprzed ponad siedmiuset lat. – Początkowo skupialiśmy się przede wszystkim na walce: łucznictwie i elementach szermierki. Było to po prostu najbardziej widowiskowe. Po jakimś czasie doszliśmy do wniosku, że nie chodzi nam tylko o robienie czegoś na pokaz, ale o rekonstrukcje kultury epoki średniowiecza – mówi Marek Żyła związany z bractwem od samego początku.
Uczeń krawca i namiot z lnu
Rybnicka grupa skupiła się więc na elementach historycznych. Stroje, narzędzia i wszelkie sprzęty z epoki wieków średnich członkowie bractwa wykonują samodzielnie. Jeden z nich uczy się nawet kowalstwa. Dzięki temu rybniczanie eksperymentalnie wykonują łuki i groty do strzał. Wzorce czerpane między innymi z prac archeologów i specjalistycznej literatury (jak np. książki „Uczeń krawca średniowiecznego”) pozwalają bractwu znaleźć się w ogólnopolskiej czołówce grup rekonstruujących czasy średniowieczne. – Jako jedni z nielicznych w Polsce możemy pochwalić się własnoręcznie wykonanym namiotem z lnu i naturalnych nici – dodaje Marek Żyła.
Strój za tysiąc złotych
Rybnickie bractwo to 11 osób, głównie studentów i dwie specjalistyczne grupy – XIII-wieczna, odtwarzająca przede wszystkim kulturę Europy Zachodniej i Śląska oraz wczesnośredniowieczna, skupiająca się na kulturze Skandynawii. Co jest potrzebne, aby przyłączyć się do rycerzy z Rybnika? Przede wszystkim zapał, determinacja, pasja, ale też pieniądze. Skompletowanie stroju z XIII wieku to koszt co najmniej 1 tys. zł, który każdy ponosi indywidualnie. Bractwo otrzymuje dofinansowanie z Fundacji Elektrowni Rybnik. Pozwala ono na zakup dość drogiego wspólnego sprzętu – broni, tarcz, namiotu. Dzięki Fundacji rycerska paczka ma też stałe miejsce spotkań oraz niezbędny magazyn.
Zbudują Motte
Młodzi rycerze spotykają się we własnym gronie w każdą niedzielę w Klubie Energetyka. Współpracują też z innymi bractwami – z Jastrzebia, Żor i Sosnowca. Jednak działalność bractwa to nie tylko hobby jego członków, ale również żywa lekcja historii dla mieszkańców. Na zaproszenie szkół są organizowane specjalne pokazy dla uczniów. Walki rycerzy można było oglądać podczas Dni Rybnika. Zaś plany na najbliższą przyszłość bractwo ma już skonkretyzowane. „Rozwój” – mówi krótko Marek Żyła. Niedawno ruszyła strona internetowa (www.bractworybnik.strefa.pl). Bractwo przygotowuje się już do Dni Otwartych Klubu Energetyka (12-13 września), podczas których będzie można przenieść się w przeszłość, a nawet skosztować typowych, średniowiecznych potraw. Jednak to rekonstrukcja grodu średniowiecznego – Motte jest jak na razie największym marzeniem rybnickich pasjonatów rycerskości. Gród stożkowy ma powstać na terenie Fundacji ER, a jej wizualizacja już wkrótce będzie dostępna na stronie internetowej bractwa. Kolejną atrakcją dla mieszkańców Rybnika ma być wystawa poświecona Średniowieczu, przygotowana przy współpracy z Muzeum Miejskim. Jej otwarcie jest planowane na koniec 2009 roku.
Magdalena Mrozek