Nowy sezon rybnickiej koszykówki

Przed rozpoczęciem sezonu w zespole zaszły poważne zmiany: Paweł Zmarlak po roku wrócił do tyskiego Big Stara, zaś Artur Mrówczyński i Marcin Środa wzmocnili AZS AWF Katowice. Na stanowisku trenera Włodzimierza Środę zmienił młody Łukasz Szymik. Tak jak w latach ubiegłych zawodników MKKS Rybnik czekają występy w grupie B, m.in. Pogonią Prudnik, MKKS-em Zabrze, AZS-em Szczecin czy Nysą Kłodzko. Podopiecznym Łukasza Szymika przyjdzie także zmierzyć się ze Spojnią Stargard Szczeciński, Basketem Pleszew oraz Szesnastką Częstochowa. Pierwszy mecz ligowy w Rybniku rozegrany zostanie 27 września z KK-S Wrocław.

 

Poniżej rozmowa z Łukaszem Szymikem, trenerem rybnickiego MKKS.

 

– Czy mógłbyś wyjaśnić przyczyny wycofania się MKKS Rybnik z rozgrywek I–ligowych?
– W zasadzie to pytanie do prezesa i zarządu klubu. Ale chodziło o pieniądze. Mniej więcej od połowy sezonu mieliśmy kłopoty finansowe, co uniemożliwiało nam ruchy kadrowe, mogące podnieść poziom sportowy. W lutym doszło do zapaści, a przy braku perspektyw na zmianę sytuacji oraz przede wszystkim możliwości zapewnienia budżetu na następny pierwszoligowy sezon, władze klubu podjęły taką decyzję. Wielka szkoda, że do tego doszło. Była szansa zbudowania czegoś dobrego na dłuższy czas w oparciu o złote pokolenie rybnickich koszykarzy.

 

– Jak wygląda obecna sytuacja finansowa zespołu i czy nie masz w związku z tym jakichś obaw?
– Poprzedni sezon nie został jeszcze rozliczony, dlatego na dzień dzisiejszy posiadamy tylko minimum zapewniające byt. Wiem, że kierownictwo klubu czyni starania o pozyskanie pieniędzy, jednak nie jest to takie proste, jak może się wydawać. Znam sytuację, lecz nie zamierzam narzekać, traktuję to jako jeszcze większe wyzwanie, na które z pewnością nie wszyscy by się zdecydowali.

 

– Na co liczysz w nadchodzącym sezonie?
– Wprowadzenie młodych zawodników to początek długofalowego planu odmładzania zespołu. Mamy bardzo zdolną młodzież, której część jest rozproszona po kraju. Chcemy, żeby miała gdzie wracać. Poza tym zajęcie przyzwoitego miejsca w tabeli.

 

– Jak wygląda skład zespołu na chwilę obecną?
– Na dzień dzisiejszy skład zespołu wygląda następująco: rozgrywający Marcin Marczyk, Paweł Rajnhold (powrót po 2 sezonach), Tomasz Gołysz, Kamil Gitner (18 lat, wychowanek), skrzydłowi Stanisław Grabiec, Adam Białdyga, Łukasz Ochodek, podkoszowi: Jacek Rduch i Adam Anduła.  Skład uzupełniają zdolni juniorzy Marek Sidor, Szymon Wziętek, Dawid Czkór i Łukasz Piórkowski. Czynimy jeszcze starania w pozyskaniu jednego zawodnika.

 

– Na których z tych zawodników liczysz najbardziej?
– Już na pierwszy rzut oka widać, iż w składzie jest wielu młodych zawodników, którzy muszą stopniowo uczyć się brać na siebie odpowiedzialność. Trudno porównać obecny skład z zespołem sprzed choćby 3 lat, w którym występował Rener, Frankowski czy Kozieł, a zespół ten zajął wówczas 8 miejsce. Z tamtego składu pozostali jednak Grabiec, Ochodek, Marczyk oraz powracający Rajnhold. Mocnymi punktami drużyny powinni być też silny Rduch oraz Białdyga i Anduła, ci dwaj ostatni zwłaszcza w kontekście przepisu odnośnie graczy rocznika 86 i młodszych.  Jestem przekonany, iż stać nas na dobrą grę.

 

– Jaką formę prezentuje zespół przed zbliżającym się kolejnym sezonem?
– Pierwszy trening odbył się 4 sierpnia. Pracowaliśmy głównie na stadionie i w siłowni oraz w mniejszym stopniu na sali. Na halę, w której będziemy rozgrywać mecze weszliśmy dopiero 8 września, tak więc fizycznie jest o wiele lepiej niż koszykarsko. Gramy jednak sparingi oraz bardzo mocne turnieje między innymi Puchar Śląska, gdzie spotkamy się z drużynami z I i II ligi – to powinno przynieść korzyści.

 

– Jako młody trener jak zamierzasz prowadzić zespół, czy masz jakąś koncepcję gry?
– Jestem przekonany, iż jesteśmy w stanie wygrać wiele meczy. Na pewno nasz zespół będzie charakteryzowała waleczność i charakter, a to w koszykówce bardzo wiele. W koszykówce ważnych jest wiele elementów, punkty można zdobywać po szybkim ataku i ataku pozycyjnym, spod kosza i z dystansu, bardzo ważna jest też obrona i gra na tablicach.

 

– Na który z tych elementów gry zamierzasz postawić w nadchodzących rozgrywkach?
– Cóż, każdy element jest ważny, najistotniejsze, żeby znaleźć w tym wszystkim równowagę i dopasować grę tak, by maksymalnie wykorzystać potencjał swoich zawodników.

 

– Dziękuję za rozmowę i życzę Ci samych zwycięstw.
– Dziękuję.

 

Rozmawiał Łukasz Żyła