Skażone studnie
W trakcie badań kontrolnych wody pochodzącej z ujęcia w Suminie stwierdzono obecność bakterii coli.
Cztery dni spółka wodociągowa w Suminie oczyszczała miejscową studnię. W tym czasie mieszkańcy skazani zostali na korzystanie z podstawianych zbiorników z wodą pitną.
W zeszłym tygodniu Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rybniku stwierdził warunkową przydatność wody do spożycia przez ludzi i zalecił wykonać oczyszczenie wodociągu oraz bieżące monitorowanie jakości wody. – Podejrzenia były już tydzień wcześniej, natomiast potwierdzenie skażenia nastąpiło w poniedziałek 6 października. Nastąpiły przekroczenia parametrów bakteriologicznych. Tak więc podjęliśmy decyzję o odcięciu jednej studni, gdzie wykryto bakterie – wyjaśnia Urszula Golasz z Powiatowej Stacji Sanitarno– Epidemiolgicznej w Rybniku. Skażone źródło dostarczało wodę do 2,5 tys. gospodarstw. Chodzi o studnię w Suminie, otoczoną łąkami i lasem.
Nieznane przyczyny
– Trudno określić przyczynę skażenia. Bakterie coli wykryto tylko w tym jednym źródle wody. Przypuszczalnie mogło to być zatrucie z pobliskiej rzeki Suminki. Jako tako rzeka ma wysoką klasę czystości, jednak często na wsi tak bywa, że ludzie czasami pozbywają się różnych nieczystości do rzeki. Studnia zaopatrywała w wodę lokalną społeczność, także nie ma możliwości na rozprzestrzenienie się problemu. Po decyzji sanepidu szybko przystąpiliśmy do działań zapobiegawczych. Odcięliśmy skażoną studnię i przystąpiliśmy do jej oczyszczania. Jednocześnie zapewnilismy mieszkańcom dostęp do wody pitnej dzięki źródłom z Lysek i Dzimierza – objaśnia Andrzej Gryt ze Spółki Wodociągowo–Kanalizacyjnej Lyski–Sumina. Ponieważ zastępcze źródła wody nie są w stanie zaspokoić takiej liczby gospodarstw, niektórzy mieszkańcy musieli uzbroić się w cierpliwość ze względu na przerwy w dostawie wody. W celu zapewnienia mieszkańcom gminy wody pitnej, na terenie szczególnie pozbawionym dostępu do wody na bieżąco były podstawiane zbiorniki z wodą pitną.
Chlorowanie
Po czterech dniach oczyszczania skażonej studni, woda została uznana za zdatną do picia, jednak po uprzednim chlorowaniu. Chlorowanie jest najtańszą i najbardziej rozpowszechnioną metodą dezynfekcji. Wodę chloruje się stosując chlor gazowy lub związki chloru. Najbardziej popularnym środkiem jest roztwór podchlorynu sodu, który utlenia (czyli zabija) wszystko co się w wodzie rusza, zaś do dozowania stosuje się specjalne stacje dozujące. Tak też postąpiono w przypadku studni w Suminie. – By skażoną wodę uzdatnić do picia założyliśmy system do chlorowania. W tym momencie badania wykazały, że sieć wodociągów jest całkowicie oczyszczona, natomiast samą wodę ze studni chlorujemy, także w tym momencie jest zdatna do picia, ale jednocześnie zaleca się jej gotowanie. – dodaje Andrzej Gryt. Woda jest stale badana w Powiatowej Stacji Sanitarno– Epidemilogicznej w Rybniku – Przeprowadzamy badania co 48 godzin aż do uzyskania pozytywnego wyniku. Wtedy można będzie przerwać chlorowanie – wyjaśnia Urszula Golasz.
Korzyści na przyszłość
– Jest to pierwsze od 20 lat tego typu skażenie wody w naszej gminie. Zostaliśmy zmuszeni do zamontowania systemu dozującego chlor, który jednak będzie nam służyć w przyszłości, tak że będziemy mogli szybciej reagować na takie wypadki. – komentuje całą sytuację Gryt. Wodę pitną z niedalekich Adamowic od poniedziałku do piątku dostarczały beczkowozy. – W tym czasie wody z kranu używaliśmy do celów gospodarczych, a wodę pitną pobieraliśmy z dojeżdżających beczkowozów. Dostawy wody podjeżdżały dosyć blisko. Podobno już ta woda jest zdatna do picia, ale ja tam wolę ją jeszcze przegotować – mówi Jan Szymik, mieszkaniec Suminy.
Czym jest bakteria coli?
Gatunek bakterii o nazwie Escherichia coli (E. coli) i podobne jej (fizjologicznie czy genetycznie) bakterie zaklasyfikowane są do tzw. grupy coli. Bakterie te są najprostszym wskaźnikiem zanieczyszczenia mikrobiologicznego wody, najczęściej odchodami zwierząt lub ludzi, krótko mówiąc ściekami. E. coli bytuje normalnie w jelitach ssaków i pełni tam nieocenioną rolę nie pozwalając rozwijać się drobnoustrojom chorobotwórczym, które potencjalnie wnikną do przewodu pokarmowego. Są jednak szczepy wywołujące choroby, najczęściej objawia się to temperaturą, wymiotami i/lub biegunką.
Łukasz Żyła