Wysypiska na dziko
Od kilku lat rośnie góra śmieci w Czuchowie, jednak może już niedługo krajobraz na tym terenie ulegnie zmianie...
Czy dzikie wysypiska są efektem ludzkiego niechlujstwa, czy niskiej świadomości ekologicznej? Jedno jest pewne: nie będą szybko znikać z krajobrazów miast i wsi, zwłaszcza, że szykuje się kolejna podwyżka opłat za wywóz śmieci.
Od kilku lat w okolicach ulic Waryńskiego i Topolowej gromadzi się wielka kupa śmieci. Jak mówią okoliczni mieszkańcy, wszystko zaczęło się, gdy gmina zezwoliła koksowni, w czasie prowadzonych prac remontowych, na składowanie cegieł na tyłach ul. Topolowej. – Powoli pojawiały się inne substancje. Nikt nie reagował, a ludzie sami zaczęli wyrzucać tu swoje śmieci – opowiada jeden z mieszkańców. Dół zaczął się wypełniać coraz większą ilością odpadów. Ludzie zaczęli wysypywać tam gruz z pieców, butelki, meble i mnóstwo papierów i toreb. Góra śmieci ciągle się rozrasta, pomimo, że już raz interweniowały tutaj straż miejska oraz miejscowy zakład gospodarki komunalnej.
Próby uporządkowania zawiodły
Straż miejska na miejsce wysypiska przyjeżdżała wielokrotnie, po dokonaniu oględzin okazało się, że ustalenie osób, które wyrzucają swe śmieci w dole na Topolowej jest praktycznie niemożliwe. Kilka miesięcy temu gmina postawiła tam płot oraz znaki zabraniające wyrzucania odpadków. – Po płocie nie pozostało nic, tak samo nie ma znaku. Pilnowanie takiego terenu jest praktycznie niemożliwe. Musielibyśmy polecić komendantowi straży miejskiej, by wydelegował jednego strażnika na całą noc, co oczywiście jest absurdalne – mówi Grzegorz Wolnik, zastępca burmistrza w Czerwionce – Leszczynach. Jednak nie wszystkim mieszkańcom dzikie wysypisko jest obojętne. Niektórzy z nich postanowili zainterweniować po raz kolejny, tym razem u radnych gminy, którzy wcześniej nie dostrzegali problemu.
Będzie boisko
Po kilku artykułach prasowych urząd gminy postanowił w końcu zareagować. – Dokonano na tym terenie badań sprawdzających warunki brzegowe oraz ewentualną szkodliwość odpadów. Status ziemi nie pozwala nam na inne zaprojektowanie tego miejsca niż jako teren zielony (tereny te leżą w tzw. strefie przewietrzania). Planujemy wypełnić dół, w którym obecnie składowane są śmieci i być może stworzyć tam w przyszłości jakieś miniboisko do piłki nożnej – objaśnia Wolnik. Jak informuje tutejszy wydział ekologii, opracowania badań jeszcze nie dotarły do gminy, lecz prawdopodobnie firma je przygotowująca dostarczy już niebawem. Prace związane z tym terenem mają ruszyć w przyszłym roku.
Smutna prawda
– Smutne jest to, że takich wysypisk jest kilka w całej gminie. Nie wiem czy bardziej mała świadomość ekologiczna, czy po prostu chęć oszczędności jest ich przyczyną. Faktem jest, że ludzie nie robią sobie nic z tego, że zaśmiecają własną okolicę. W takich przypadkach należy działać stanowczo. Trzeba teren uczynić na tyle atrakcyjny dla mieszkańców, by nie zrobili z niego ponownie składowiska odpadów – podkreśla Marek Profaska przewodniczący Rady Miejskiej. Niestety, zanosi się na to, że problemy z wysypiskami takimi, jak to w Czuchowie nie znikną, a wręcz mogą się powiększyć, ponieważ już od początku stycznia przyszłego roku ma dość do podwyżek opłat za wywóz śmieci. Składowanie jednej tony odpadów będzie w 2009 roku kosztowało 100 zł. Obecnie składowanie jednej tony odpadów kosztuje firmy opróżniające pojemniki ze śmieciami 75 zł. Nowe stawki za składowanie śmieci oznaczają wyższe opłaty za wywóz odpadów. Przypuszcza się, że może to być nawet do 20 zł. Obecnie to 12,50 zł.
Łukasz Żyła