Ranking prawdę ci powie?

Dziennikarze „Dziennika Zachodniego” sporządzili subiektywny – jak podkreślają – ranking śląskich włodarzy. Także „Newsweek” opublikował ostatnio listę najlepszych prezydentów polskich miast. Rybnik znajduje się wysoko na obu listach. Czy to tylko dzięki promocji?

Rankingów w bród

Mamy ostatnio prawdziwy wysyp rankingów. Najpierw czasopismo „Newsweek” opublikowało listę liderów wśród prezydentów polskich miast. Adam Fudali, prezydent Rybnika, także znalazł się na tej liście... i to na 7 pozycji! Wyprzedził wszystkich śląskich włodarzy. „Dziennik Zachodni” natomiast pokusił się o ranking śląskich prezydentów. Tutaj także wypadliśmy znakomicie. Gospodarz Rybnika zdobył 4,5 gwiazdki na 5 możliwych. Naprawdę jest tak dobrze?

Środki unijne – tak

„Newsweek” wysłał ankietę do 108 prezydentów. – Chcieliśmy wiedzieć, jak w czasie prezydentury rósł budżet miasta, jak wzrastały miejskie inwestycje, jak prezydenci radzili sobie z przestępczością i czy umieli pozyskiwać środki z funduszy europejskich – czytamy w opracowaniu wyników. Rybnik faktycznie nie ma się tutaj czego wstydzić. W 2007 roku aż 41 % wydatków miasto przekazało na inwestycje. Te pokryte zostały przede wszystkim z funduszy unijnych, z których tylko w zeszłym roku pozyskaliśmy ponad 100 milionów złotych. Rysa na tym pięknym obrazie pojawiła się dopiero wraz z zagrożeniem cofnięcia unijnego dofinansowania na modernizację ulicy Gliwickiej, co nasza redakcja odkryła i opisała w ostatnim numerze („Kto przepuścił 30 milionów?”).

Wyjątkowy kampus

– W Rybniku powstał jedyny w Polsce Zespół Szkół Wyższych. Na jednym terenie funkcjonują trzy państwowe uczelnie: Politechnika Śląska, Uniwersytet Śląski, Akademia Ekonomiczna – czytamy w opracowaniu rankingu. Poza kontrowersjami, jakie rodzi czasami historia powstania i sfinansowania rybnickiego kampusu, rzeczywiście mamy się czym pochwalić. Na małej przestrzeni studiuje obok siebie ponad 2500 studentów na kierunkach humanistycznych, technicznych i ekonomicznych. To z pewnością coś wyjątkowego na skalę kraju. Szkoda tylko, że współpraca w ramach Zespołu Szkół Wyższych ogranicza się do juwenaliów i Akademickiego Dnia Sportu. W innych sprawach władze tych trzech uczelni nadal wolą między sobą rywalizować. Rozbieżność interesów podkreślał na naszych łamach Antoni Motyczka, szef Politechniki Śląskiej w Rybniku („Nowy szef Politechniki”, TR z 14 października).

E–karta – eee...

– Przeprowadziliśmy całe mnóstwo ważnych i pouczających rozmów z lokalnymi politykami i przedstawicielami organizacji non–profit. Odwiedzaliśmy miasta, by na własne oczy przekonać się, jak wyglądają. Słuchaliśmy, co mówią mieszkańcy o swoich gospodarzach – zapewniają dziennikarze „Newsweeka”. Tymczasem okazuje się, że rozeznanie w Rybniku nie zostało przeprowadzone zbyt rzetelnie. W uzasadnieniu dla tak wysokiej lokaty naszego prezydenta czytamy między innymi o pomyśle E–karty. – Doskonale funkcjonuje elektroniczna karta miejska, dzięki której można płacić za rozmaite usługi w mieście: przejazdy autobusem, wstęp na basen, parkingi, opłaty skarbowe – stwierdza „Newsweek”. Wielu rybniczan skarży się, że czytniki E–karty często połykają impulsy. To się jednak zdarza tylko w autobusach, bo przecież... wciąż nie ma ich na żadnym parkingu, basenie czy w urzędzie!

Po czynach ich poznacie

Wciąż nie ma, ale są oczywiście takie zamiary. E–karta ma w przyszłości służyć jako e–portmonetka, dzięki której rybniczanie będą mogli opłacać parking czy lokalne podatki. Są to jednak na razie tylko zamiary, tak jak inne pomysły władz miasta. – Prezydent chce wprowadzić możliwość wypowiadania się mieszkańców do jednej z kamer internetowych, działających w centrum miasta. Rybniczanie będą mogli opowiedzieć o swoich pomysłach, podzielić się wątpliwościami. Wystąpienia mieszkańców będzie można obejrzeć w internecie – to kolejne uzasadnienie wysokiej noty Rybnika. Czy w takich konkursach powinno się przyznawać punkty za zamiary? Ranking wykazał z pewnością jedno. Wygrywają miasta, w których przykłada się wagę do promocji.

Krystian Szytenhelm