Informacja na wagę złota
Dwie gminy powiatu rybnickiego wylądowały na ostatnich miejscach w rankingach bipów, czyli obowiązkowych internetowych biuletynach informacyjnych, przeprowadzonych pół roku temu. Sprawdziliśmy, czy od tego czasu coś się zmieniło.
W maju tego roku Katowicka Grupa Obywatelska, działająca przy Stowarzyszeniu Bona Fides z Katowic, ogłosiła wyniki badań biuletynów informacji publicznej we wszystykich 167 gminach województwa śląskiego. Rezulaty badań nie były optymistyczne, zwłaszcza dla kilku gmin powiatu rybnickiego. Chodzi o dwie gminy: Jejkowice oraz Gaszowice. Brak aktualizacji danych, zostawianie na stronie już dawno nieaktualnych dokumentów, umieszczanie informacji w zakładkach o dziwnie brzmiących nazwach, w ogóle nie mających związku z tematem dokumentów, to główne zarzuty do BIP–ów dwóch wspomnianych gmin. Na 138 możliwych punktów, gmina Jejkowice otrzymała 35, zaś Gaszowice 40, zajmując ostatnie miejsce w rankingu BIP–ów wszystkich śląskich gmin. Badanie prowadzone było w okresie październik – grudzień 2007 w ramach pilotażowego projektu „Przyjazny BIP” finansowanego ze środków Fundacji im. Stefana Batorego. Wyniki podano do publicznej wiadomości w maju tego roku.
Jejkowice poprawiają
– Było duże zainteresowanie urzędów naszym badaniem i wiele z nich kontaktowało się z nami i informowało o wprowadzanych zmianach. Akurat jeśli chodzi o Jejkowice i Gaszowice, to niestety żadna z tych gmin początkowo nie zareagowała na nasze działania i wyniki monitoringu. Jako że Jejkowice okazały się jednym z najgorszych urzędów w naszym zestawieniu, to znalazły się wśród 3 gmin, które wybraliśmy do pilotażowego działania i próby poprawienia biuletynu wykorzystując drogę prawną. Wystosowaliśmy pismo do tychże gmin, w którym napisaliśmy, że jeśli w ciągu miesiąca nie poprawią swoich biuletynów, to wystosujemy skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach – wyjaśnia Grzegorz Wójkowski, prezez Stowarzyszenie Bona Fides. – Zaraz po otrzymaniu wyników badań z katowickiego stowarzyszenia dokonaliśmy zmian w biuletynie. Wcześniej zajmował się tymi sprawami jeden z naszych pracowników, tak jakby dodatkowo. Po otrzymaniu pisma z Bona Fides zatrudniliśmy informatyka, który na bieżąco wprowadza wszystkie wymagane informacje – zapewnia Jan Jochem, wójt Jejkowic.
Gaszowice się tłumaczą
Niestety BIP Gaszowic, jak twierdzi Wójkowski, jest nadal tragiczny. Ostatnie zarządzenie wójta, jakie można znaleźć na stronie, pochodzi z 2006 roku, nie mówiąc już o brakach w innych dokumentacjach, które powinny się tam znajdować. Zaś dopiero w listopadzie umieszczono dane teleadresowe urzędu. – Część dokumentów, co do których w raporcie wytykano nam braki, znajdowały się na naszej oficjalnej stronie www.gaszowice.pl. Jednak większość braków uzupełniliśmy, zresztą jeśli czegoś nie ma, to można wystąpić z wnioskiem do urzędu o udostępnienie żądanych informacji – odpowiada na zarzuty Przemysław Ruczyński, z referatu informatyki Urzędu Gminy Gaszowice. – Bona Fides na początku przyszłego roku planuje kontynuować działania związane z wykorzystywaniem ścieżki prawnej do „wymuszania” na opornych gminach tego, żeby przestrzegały prawa i wzięły się na serio do prowadzenia biuletynów (czekamy tylko na nowy grant z Fundacji Batorego). Jak dotąd nie zdecydowaliśmy, jakie urzędy weźmiemy na celownik, ale Gaszowice są gminą, którą na pewno się zainteresujemy – zapowiada Wójkowski.
Zalety bipów
W naszym powiecie praktycznie nie ma bipu, który nie miałby wad. Oprócz tych wymaganych prawem informacji, gminy mogą również zamieszczać na swych stronach inne istotne dla mieszkańców ogłoszenia. Na przykład nie wszystkie gminy niestety informują o terminach sesji, nie mówiąc już o innych mniej ważnych wydarzeniach. – Dla mnie oczywistym jest, że w dzisiejszych czasach standardem powinno być, żeby tego typu informacje były także w BIP, ale można to „wymusić” na nieprzejrzystych urzędach tylko działaniami społecznymi, a nie prawnymi – przyznaje Wójkowski. W czasach rozwijającego się społeczeństwa informacyjnego, gdzie sama informacja staje się towarem, wprowadzanie nowych technologii informatycznych, związanych z wolnym dostępem i przetwarzaniem informacji, ściśle związane jest z rozwojem lokalnej społeczności. Polityka informacyjna wpływa również na samą promocję gminy czy miasta. Przykład Rybnika jest tutaj idealny. Niestety, nie wszyscy urzędnicy potrafią docenić zalety wprowadzania nowych technologii.
Czym dokładnie jest BIP?
Biuletyn Informacji Publicznej to system stron internetowych, służący powszechnemu i bezpłatnemu dostępowi do informacji publicznej. Zgodnie z ustawą z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, na swojej stronie BIP każdy podmiot jest zobowiązany publikować informacje, które będą służyć wszystkim odwiedzającym, a zatem między innymi: swój status prawny lub formę prawną, przedmiot działania i kompetencje, organy i osoby sprawujące funkcje i ich kompetencje, majątek, którym dysponuje, tryb działania, sposoby przyjmowania i załatwiania spraw, informacje o prowadzonych rejestrach, ewidencjach i archiwach oraz o sposobach i zasadach udostępniania danych w nich zawartych. Lecz BIP to przede wszystkim wygodny sposób udostępniania informacji. Jego podstawowym walorem jest to, iż informacji w nim zawartych urzędnicy nie mają obowiązku udostępniać na wniosek. Oznacza to, że w sytuacji gdy pytanie dotyczy informacji, które znajdują się w biuletynie, urzędnik nie jest zobowiązany ich udostępniać, powinien zainteresowaną osobę odesłać do biuletynu. Rzecz jasna oszczędza to czas i papier.
Łukasz Żyła