Węgiel dla niegrzecznych dzieci
Jednym z miejsc, które odwiedził 6 grudnia Mikołaj było rybnickie osiedle „Nowiny”.
– Mikołaj przychodzi tylko do grzecznych dzieci, niegrzeczne dostają... węgiel – stwierdza pięcioletnia Ola. – Te niegrzeczne dostają rózgi – podpowiada jej tata. Oczywiście Ola jest grzeczną dziewczynką, więc ściska w dłoni paczkę od Mikołaja. Ola i jej tata odwiedzili Zespół Szkół nr 3, gdzie odbyło się spotkanie z Mikołajem. W jego organizacji pomogła Rada Osiedla „Nowiny”. Gdyby nie pomocnicy, święty mógłby mieć duży kłopot z rozdaniem pięciuset paczek ze słodyczami małym mieszkańcom osiedla. Jedna z nich trafiła do Oli, która zdradza, że najbardziej marzy o tablicy. – Takiej, po której pisze się kredą, jak w szkole – wyjaśnia pięciolatka. – Ja chciałbym dostać od Mikołaja komputer – wyjawia siedmioletnia Zuzia. Najmłodsza z grona, dwuipółletnia Kamilka marzy o lalce. – O Księżniczce z Diamentowego Pałacu, która tak ładnie śpiewa – mówi dziewczynka i zaczyna śpiewać tak jak „zamówiona” u Mikołaja lalka. Na razie cieszy się z paczki ze słodyczami i spotkania ze świętym, którego Kamilka cmoknęła nawet w policzek. Tajemnicą Mikołaja pozostanie zaś fakt, jak w tym samym czasie udało mu się spotkać z dziećmi w innej części dzielnicy Maroko–Nowiny. Na dodatek święty zmienił nieco wygląd. Najważniejsze, że w Szkole Podstawowej nr 11 czekało 120 paczek dla dzieci, których listę stworzono na podstawie informacji z parafii, szkoły i opieki społecznej. W organizacji spotkania pomogła Rada Dzielnicy Maroko–Nowiny. – Wyszłam na spacer z moim wnukiem Wojtusiem i spotkałam Mikołaja, który zapytał mnie: Gdzie czekają na mnie dzieci? Odpowiedziałam mu, że tutaj w „jedenastce” – mówiła Ewa Ryszka, zastępca prezydenta Rybnika, która uczestniczyła w spotkaniu. W rozdawaniu prezentów pomagała Mikołajowi grupa motylków, które także zatańczyły dla uczestników spotkania. Wśród obdarowany był czteroletni Pawełek Nowak. Zapytany o wymarzony prezent, stwierdził krótko: – odkurzacz. – Oczywiście chodzi o taki odkurzacz do zabawy. – Mój syn w ogóle lubi tego typu zabawki jak garnki, czy narzędzia do majsterkowania. Woli je od samochodów – mówi z uśmiechem mama chłopca, Katarzyna. Zdradza też szeptem, że paczka z odkurzaczem czeka już na Pawełka w domu.
(bea)