Śledztwo w sprawie kościelnych włości
Centralne Biuro Antykorupcyjne bada sprawę ziemi w gminie Czerwionka–Leszczyny przyznanej Kościołowi przez Komisję Majątkową.
Od kilku miesięcy Centralne Biuro Antykorupcyjne bada działania Komisji Majątkowej przy Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, na której działania skarżą się gminy w całym kraju. Komisja Majątkowa, która zajmuje się rozpatrywaniem wniosków o zwrot kościelnych nieruchomości, bezprawnie zabranych w czasach PRL, przyznaje ziemie na terenach gmin z zasobów Skarbu Państwa. Również w gminie Czerwionka–Leszczyny Kościół wzbogacił się o ziemie leżące tuż przy budowanej autostradzie A1. Ile warte są ziemie nie wiadomo, ponieważ sprawą zajęło się CBA i nie udziela informacji z uwagi na toczące się postępowanie.
Kościół zarządca
– My jako gmina nie byliśmy zainteresowani tymi terenami, dlatego w przeciwieństwie do innych gmin w Polsce jest nam obojętne do kogo będą należeć te ziemie. Właściwie to nawet dobrze, że terenami tymi zarządzać będzie Kościół. Inwestorzy od dawna narzekali na zbiurokratyzowane procedury na jakie napotykają przy zawieraniu umów z Agencją Własności Rolnej – przyznaje Grzegorz Wolnik, z–ca burmistrza Czerwionki–Leszczyn. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w magistracie w Czerwionce, w związku z powstającą autostradą tereny te stają się niezwykle atrakcyjne. – Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć jedynie tyle, że terenami interesuje się kilku inwestorów – wyznaje Wolnik.
Święta cisza
MSWiA w sprawie działalności komisji wypowiadać się nie chce. – Komisja Majątkowa nie ma możliwości udzielenia pełnej i wyczerpującej odpowiedzi w tej kwestii, ponieważ akta niniejszego postępowania wraz z szacunkowymi wyliczeniami wartości ziemi zostały przekazane do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Krakowie na jego wniosek – informuje Wioletta Paprocka, rzecznik MSWiA. Faktem jest, że ziemie na terenie gminy Czerwionka–Leszczyny przyznane zostały Kościołowi w listopadzie 2007 roku. Czy rzeczywiście są to tereny tuż przy autostradzie, ministerstwo milczy. Nie wypowiada się również w tej kwestii Kościół. Natomiast, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie w delegaturze CBA w Krakowie, faktycznie sprawa dotyczy stowarzyszenia braci Albertów i jest to wątek szerszej sprawy związanej ze stowarzyszeniem, które otrzymało 1 tys. 278 ha ziemi na terenie różnych gmin: Czerwionka–Leszczyny, Zabrze, Zbrosławice, Świerklaniec, Gliwice, Pilchowice. Toszek, Tarnowskie Góry i Rudziniec.
Niejasne procedury
Komisja majątkowa składa się po połowie z osób delegowanych przez Kościół, w połowie z urzędników ministerialnych. Jest jednoinstancyjna, bez możliwości odwoławczych z zamkniętą drogą sądową. I dopiero od niedawna, za sprawą artykułów w prasie, Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu postanowiła uczynić działania komisji jawnymi, do tej pory odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Wątpliwości budzi również fakt, że wyceny ziemi dokonują rzeczoznawcy kościelni bez zasięgnięcia opinii innych specjalistów. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu zwrócił już uwagę, że komisja działa niezgodnie z konstytucją i prawem europejskim. Przypadek w Czerwionce–Leszczynach nie jest odosobniony. Na Śląsku nie ma już podobnej sprawy, którą nie byłaby zainteresowana prokuratura lub CBA. – Mogę powiedzieć jedynie tyle, że faktycznie śledztwo jest prowadzone, lecz ze względu na jego dobro, szczegółowych informacji udzielać mi nie wolno – przyznaje Temistokles Brodowski, rzecznik prasowy CBA.
Łukasz Żyła