Zabrakło trzech punktów
Unia Leszno najlepszą młodzieżową juniorską parą klubową.
Juniorom RKM ROW Rybnik nie udało się obronić tytułu Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Na własnym torze musieli uznać wyższość drużyn z Leszna, Zielonej Góry oraz Taczanowa
W rybnickim turnieju finałowym wystartowało 7 ekip, choć przed zawodami realne szanse na powalczenie o tytuł, oprócz gospodarzy, miały również ekipy Unii Leszno, Falubazu Zielona Góra oraz UKS Żaki Taczanów. W barwach tego zespołu wystąpili bowiem wychowanek rybnickiego RKM-u Bartosz Szymura oraz znakomity młodzieżowiec na co dzień związany z drużyną Atlasa Wrocław – Maciej Janowski, którego rybnicka publiczność zapamiętała już rok temu. Wówczas na torze przy ul. Gliwickiej zdobył tytuł mistrza Polski juniorów. Teraz Janowski znów postanowił się przypomnieć, zdobywając w zawodach komplet punktów i zapewniając drużynie z Taczanowa (miejscowości nieopodal Pleszewa liczącej 282 mieszkańców) brązowy medal. O złoto powalczyli juniorzy Leszna i Zielonej Góry. Sprawę tytułu rozstrzygnięto w biegu dodatkowym – Przemysław Pawlicki pokonał w nim Grzegorza Zengotę (zresztą rekordzistę rybnickiego toru) i złote medale pojechały do Leszna.Rybnickim Rekinom do miejsca na podium zabrakło niewiele, raptem trzech punktów. Mimo nie najlepszego początku zawodów, nasi zawodnicy przez długi czas znajdowali się w czole stawki. Niestety, upadek Rafała Flegera w ósmej gonitwie sprawił, że z zespole coś zaczęło pękać. Fleger upadł na tor widząc leżącego Rafała Musielaka, ratując w ten sposób zawodnika Unii Leszno przed poważniejszą kontuzją. Sam jednak doznał uszczerbku – potłuczone kolano sprawiło, że nie wystartował już w dalszej części zawodów. Szanse na medal Rybniczanie ostatecznie pogrzebali w 18 biegu, ulęgając podwójnie zielonogórskiej parze.
Sławomir Pyszny (RKM ROW): – Każdy z nas stracił kilka punktów, szkoda upadku Rafała, który nie mógł już pojechać w dalszej części zawodów. Pojechałem na maksa, byłem dobrze przygotowany do turnieju. Żałuję, że wraz z Michałem źle pojechaliśmy o ostatnim naszym biegu – gdybyśmy lepiej zapunktowali, to podium byłoby nasze.
Adam Pawliczek (RKM ROW): – Po upadku Rafała z naszego zespołu uszło chyba powietrze. Do decydującego biegu z Zieloną Górą wszystko było jednak możliwe, niestety, zawodnicy nie sprostali rywalom.
Maciej Janowski (UKS Żaki Taczanów): – Wygrywaliśmy fajnie pierwsze biegi po 4:2 i po pewnym czasie okazało się, że powalczymy o tytuł mistrzów. Najważniejsze, że moje punkty pozwoliły zdobyć medal drużynie.
Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra): – Początek zawodów mieliśmy nieudany, potraciliśmy punkty. Jednak w pewnej chwili wszystko zaskoczyło i okazało się, że stać nas na zdobycie medalu. Byliśmy jednak świetnie zmotywowani przez trenera i do końca wierzyliśmy w sukces.
Przemysław Pawlicki (Unia Leszno) – To był mój trzeci start w Rybniku i tak jak poprzednie, chyba udany, bo wyjeżdżamy stąd ze złotym medalem. W biegu dodatkowym, decydującym o mistrzostwie, opanowałem nerwy i to był chyba klucz do sukcesu.
Marcin Mońka