Wojenni pocztowcy
W RCK zostanie otwarta wystawa z okazji 65 rocznicy Powstania Warszawskiego.
– Poczta harcerska nie była tylko młodzieńczym zrywem, ale służbą ojczyźnie – podkreślał ppłk. Tadeusz Dłużyński, inicjator wystawy „Powstanie Warszawskie 1944 – powstańcza poczta polowa”. Ekspozycję otwarto w pierwszych dniach września w Klubie Energetyka, teraz będzie przeniesiona do Rybnickiego Centrum Kultury.
– Jeszcze 3 sierpnia 1944 Stalin mówił o powstańcach, że to banda awanturników, a historia udowodni im ich zbrodnie. Powstanie było według niego przykładem warcholstwa Polaków – przypominał ppłk. Dłużyński, który nie ma wątpliwości, że wybuch powstania był koniecznością. – Nie było czasu myśleć o strachu – wspominał podczas otwarcia wystawy mjr Antoni Tomiczek, pilot z 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych. W nocy z 22 na 23 sierpnia 1944 dostarczył zaopatrzenie dla powstańców w Warszawie. – Całe miasto spowijały kłęby dymu, widać było ogień w miejscach, gdzie walczyli powstańcy – opisywał. W ciągu dwóch miesięcy lotów nad Polską, jego eskadra straciła 15 maszyn. – Dzięki boskiej opatrzności przeżyłem – mówił ze wzruszeniem 94-letni pilot. Historię powstania tworzyli także harcerze, dzięki którym od niemal pierwszych dni sierpnia działała poczta polowa. W ciągu 63 dni powstania, pocztowcy liczący nieraz zaledwie kilkanaście lat, przenieśli około 200 tysięcy przesyłek. Wielu z nich zginęło lub zostało rannych. Poczta Polowa przestała działać 3 października w dniu kapitulacji Warszawy. Wystawę, w której przygotowanie był zaangażowany także Tomasz Bodach, właściciel pierwszej w Polsce prywatnej poczty, będzie można oglądać od 17 września w Rybnickim Centrum Kultury.
(bea)