Zamach na Dybałę?
Tadeusz Dybała, zmora urzędników i nadzieja dla wielu poszkodowanych, cieszy się z pierwszych efektów swoich działań.
– Otrzymuję pogróżki. Zadzwonił do mnie jakiś facet, to był numer zastrzeżony. „Z troską” ostrzegł mnie, że jak będę tak dalej grzebał, to stać mi się może krzywda. Nie wiem, której dokładnie sprawy to dotyczy, ale cieszę się z tego, że moja praca przynosi skutek – mówi.
Dybała to znany w Rybniku społecznik, do którego zgłasza się wielu z prośbą o pomoc. Swoim uporem jest na przykład w stanie przetasować kolejkę po mieszkanie socjalne. Z uwagą obserwuje też każdy krok prezydenta Adama Fudalego, na którego wielokrotnie już składał w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Kilka miesięcy temu zaangażował się w tworzenie Stowarzyszenia Obrońców Praw Lokatorów, którego jest teraz wiceprezesem. To właśnie ta organizacja protestowała przeciwko nowo uchwalonemu programowi gospodarowania zasobem mieszkaniowym gminy. Dybała słynie także z tego, że stale wprasza się na sesje rady miasta. Również z ostatniej wyprowadzać go musieli strażnicy miejscy.
(kris)