Listydo redakcji
Napisała do nas kolejna zbulwersowana mieszkanka gminy Czerwionka – Leszczyny. Temat śmieci nie schodzi z ust mieszkańców. Kilka tygodni temu napisał do nas mieszkaniec Leszczyn, przysyłając zdjęcie przepełnionych kontenerów i dzikiego składowiska. Jak przyznali nam wtedy urzędnicy, takie miejsca to sprawka niektórych mieszkańców, którzy nielegalnie pozbywają się odpadów. Pani Ania z Czerwionki ma nadzieję, że ludzie pozbywający się nielegalnie swoich śmieci, zastanowią się kilka razy zanim wyrzucą następny worek.
Szanowna Redakcjo!
Piszę do Was w dość nietypowej sprawie. Niedawno, po ukończonych studiach wróciłam do swojego rodzinnego miasta – Czerwionki – Leszczyn. Odnoszę wrażenie, że to nie to miasto, z którego wyjechałam pięć lat temu. Chciałabym poruszyć coś, co od razu rzuciło się w moje oczy – wszechobecne śmieci. Codziennie dojeżdżam do pracy autobusem. Nie dość, że komunikacja autobusowa kuleje, przystanki są obskurne, to ludzie podrzucają na nie nawet worki ze śmieciami. Podrzucane worki śmieci są wszędzie. Często leżą obok kosza, jeśli taki w ogóle na przystanku jest. Najczęściej stoją sobie ostentacyjnie w centrum wiaty lub nawet na ławkach, które i tak nie nadają się do siedzenia. Proszę, poruszcie ten temat na łamach Waszej gazety. Może ktoś z urzędników zainteresuje się tym dziwnym i drażniącym problemem, a mieszkańców zmusi to do myślenia, przecież wszyscy mieszkamy na tej samej planecie, o którą powinniśmy dbać. Niech ci, którzy nie mają skrupułów, zastanowią kilka razy zanim wyrzucą następny worek. Na dowód przesyłam Państwu zdjęcie.
Piszę do Was w dość nietypowej sprawie. Niedawno, po ukończonych studiach wróciłam do swojego rodzinnego miasta – Czerwionki – Leszczyn. Odnoszę wrażenie, że to nie to miasto, z którego wyjechałam pięć lat temu. Chciałabym poruszyć coś, co od razu rzuciło się w moje oczy – wszechobecne śmieci. Codziennie dojeżdżam do pracy autobusem. Nie dość, że komunikacja autobusowa kuleje, przystanki są obskurne, to ludzie podrzucają na nie nawet worki ze śmieciami. Podrzucane worki śmieci są wszędzie. Często leżą obok kosza, jeśli taki w ogóle na przystanku jest. Najczęściej stoją sobie ostentacyjnie w centrum wiaty lub nawet na ławkach, które i tak nie nadają się do siedzenia. Proszę, poruszcie ten temat na łamach Waszej gazety. Może ktoś z urzędników zainteresuje się tym dziwnym i drażniącym problemem, a mieszkańców zmusi to do myślenia, przecież wszyscy mieszkamy na tej samej planecie, o którą powinniśmy dbać. Niech ci, którzy nie mają skrupułów, zastanowią kilka razy zanim wyrzucą następny worek. Na dowód przesyłam Państwu zdjęcie.
Ania z Czerwionki