To ja zabiłem Dorotę
Podczas drugiej rozprawy podejrzany o zabójstwo Doroty Kornas – Piotr G. przyznał się do jej zamordowania. Oskarżony potwierdził zarzuty prokuratury. Swą ofiarę udusił w namiocie. Podczas śledztwa, psychiatrzy i psychologowie uznali go za całkowicie poczytalnego. Stwierdzono u niego tzw. osobowość dysocjalną, czyli antyspołeczną i i brak tzw. uczuciowości wyższej. Psychiatrzy uznali jednak, że Piotr G. jest zupełnie sprawny intelektualnie.
Piotr G. przyznał się do zamordowania Doroty Kornas. Na ostatniej rozprawie oskarżony potwierdził zarzuty prokuratury. Swą ofiarę udusił w namiocie.
Na pierwszej Piotr G. się nie stawił. Zamiast Piotra G. przed sądem stanął policjant z raciborskiej konwojówki, który poinformował, że 21-letni oskarżony... odmówił opuszczenia celi. Funkcjonariusz policji wręczył wtedy kartkę sędziemu, w której G. wyjaśniał, że nie czuje się dobrze i dlatego nie może pojawić się w sądzie. Przed wodzisławskim sądem niebawem odbędzie się kolejna rozprawa.
Piotr G. ma 21 lat, wykształcenie podstawowe bez zawodu. Uprzednio był już karany za rozboje i przestępstwa przeciwko mieniu. Do tragicznej nocy doszło pod koniec sierpnia. Dorota wyszła z domu 31 sierpnia, około godziny 23.00. Ostatni raz widziana była na przystanku autobusowym przy ul. Patriotów w rybnickiej dzielnicy Boguszowice. Tego wieczoru pokłóciła się ze swoim chłopakiem. Później widziana była jeszcze w jednym z barów w centrum Rybnika. Feralnej nocy spotkała swojego kolegę z osiedla – rówieśnika – Piotra G. Mimo, iż każdy w dzielnicy wiedział o przeszłości kryminalnej dwudziestolatka, Dorota jako studentka resocjalizacji miała sporo wyrozumiałości. Jak ustalili prokuratorzy, zamordowana poszła z Piotrem G. w stronę jego namiotu. Tam G. udusił swą ofiarę.
Podczas śledztwa, psychiatrzy i psychologowie uznali oskarżonego za całkowicie poczytalnego. Stwierdzono u niego tzw. osobowość dysocjalną, czyli antyspołeczną i brak tzw. uczuciowości wyższej. Psychiatrzy uznali jednak, że Piotr G. jest zupełnie sprawny intelektualnie.
Łukasz Żyła