Korki na Wodzisławskiej znikną?
Władze Rybnika w ubiegłym tygodniu zaczęły prowadzić rozmowy z prywatnymi inwestorami, którzy chcieliby pomóc w budowie od lat planowanej drogi Pszczyna – Racibórz. To bardzo ważny szlak, bo tylko on jest w stanie rozładować przeciążoną ulicę Wodzisławską.
Ulica Wodzisławska to zmora kierowców, bo korków na niej co nie miara. Pojawiały się już różne pomysły jej przewietrzenia. Nowe projekty zawsze jednak okazywały się albo zbyt kosztowne, albo też nie chcieli się na nie zgodzić najbliżsi mieszkańcy. I tak też rozwiązanie tego komunikacyjnego problemu odkładano na półkę z hasłem: jedynym wyjściem jest od lat planowana droga Pszczyna – Racibórz. Ta jednak, przez cały czas była mało realna ze względu na gigantyczne koszta jej wybudowania.
Jak się dowiedzieliśmy, ta włożona już między bajki droga nareszcie ma minimalne szanse urzeczywistnienia się! – Zgłosili się do nas inwestorzy, którzy chcieliby się finansowo zaangażować w budowę naszego fragmentu planowanej drogi Pszczyna – Racibórz. Nie chcę zapeszyć, ale jeśli się nam poszczęści, to za 2, 3 lata będziemy mogli wyprowadzić ruch taką porządną południową obwodnicą – zdradza Janusz Koper, pełnomocnik prezydenta do spraw dróg. Urzędnicy wspominają o dwóch pasach w każdą stronę. Trzeba jednak pamiętać, że skoro zaangażują się w to prywatni inwestorzy, korzystanie z niej najprawdopodobniej będzie odpłatne. Sądząc jednak po minach kierowców, stojących na co dzień w korkach na ulicy Wodzisławskiej, wielu z chęcią by z tego skorzystało.
(kris)