Radni wietrzą mafijne powiązania
– Znaleźli sobie dojną krowę –Janusz Koper, pełnomocnik prezydenta zwraca uwagę na roszczenia kierowców, którzy rzekomo uszkodzili swoje auta na rybnickich drogach.
Że dziury w Rybniku są, kierowcy wiedzą. A czasem aż zbyt dobrze. Do rybnickiego magistratu zgłasza się coraz więcej mieszkańców regionu, którzy doszczętnie zniszczyli koła swoich pojazdów, rzekomo podczas przepisowej jazdy po ulicach Rybnika. Wniosek o odszkodowanie poparty jest protokołem policjanta. – Proszę uczulić policjantów na protokoły. Zdarza się, że ci wypisują je z marszu, nie weryfikują nawet prędkości, którą trzeba by osiągnąć, by w taki sposób zniszczyć koło. A my nie mamy przecież aż takich dziur! Poza tym mieszkańcy okolicznych miejscowości nauczyli się już, że gdziekolwiek zniszczą samochód, Rybnik i tak zapłaci. Znaleźli sobie dojną krowę! – prosił Janusz Koper o zrozumienie ze strony policjantów spisujących protokoły.
Koper poinformował również, że wiele takich wniosków o odszkodowanie urzędnicy od razu kierują na drogę sądową. Ale to tylko w tych przypadkach, gdy wyraźnie widać próbę wyłudzenia z urzędu pieniędzy. Niektórzy radni byli wyraźnie poruszeni całą sprawą. Wietrzyli nawet spisek... – A do tego nie można wykluczyć, że taka zepsuta felga idzie potem od jednego do drugiego, za jakoś halba, albo co... – doszukiwał się mafijnych powiązań wśród roszczeniowych kierowców radny Andrzej Wojaczek (PiS).
(kris)