Otworzą znów „Przytulisko”
Kobiety w sytuacjach kryzysowych znajdą schronienie.
Z początkiem grudnia zacznie znów funkcjonować Ośrodek Interwencji Kryzysowej i Psychoterapii, który został zamknięty na czas remontu. W ubiegłym tygodniu odbyło się jego uroczyste otwarcie.
Alarm czytelników
Przy Ośrodku działa schronisko „Przytulisko” dla kobiet i kobiet z dziećmi. W sprawie jego długotrwałego remontu zaalarmowała nas czytelniczka (patrz: ramka), twierdząc, że prace dawno się już zakończyły, natomiast potrzebujące schronienia kobiety nie są przyjmowane, bo... prezydent nie ma czasu na przecięcie wstęgi! Jednak w ubiegłym tygodniu odbyło się uroczyste otwarcie ośrodka. Zresztą podczas oprowadzania gości po świeżo wyremontowanych pomieszczeniach słychać było jeszcze wiercących w ścianach robotników, bo prace są dopiero na ukończeniu.
Wyprowadzka bo remont
Prace pochłonęły ponad 1 250 000 złotych i zostały w całości sfinansowane z budżetu miasta. – Tam, gdzie można, pozyskujemy środki unijne. Tutaj nie było takiej możliwości, a remont był niezbędny. Prowadziliśmy go sukcesywnie już od 2005 roku, na tyle, na ile pozwalały nam środki – tłumaczy Ewa Ryszka, zastępca prezydenta. I tak też prace nie przeszkadzały w funkcjonowaniu ośrodka aż do lipca. Wtedy to przebywające tutaj panie trzeba było wyprowadzić bądź to do domów rodzinnych, bądź do placówki w Czerwionce – Leszczynach. W ciągu tych kilku miesięcy zdołano między innymi wymienić instalację elektryczną i zmodernizować sieć centralnego ogrzewania. Ośrodek ruszy ponownie w grudniu.
Głównie przemoc
– Kryzys dotyka nie tylko osoby z tak zwanych nizin. Pojawia się bez względu na sytuację materialną czy status społeczny. Jest jednak wielu, którzy potrzebują wtedy pomocy innych osób. I w tym się specjalizujemy. Przebywają u nas przede wszystkim ofiary przemocy – tłumaczy Katarzyna Kusz, dyrektor Ośrodka. Kobiety mogą tutaj uzyskać schronienie w wyjątkowych sytuacjach, i to tylko na okres do 3 miesięcy. Nie chodzi bowiem o ucieczkę od świata czy obowiązków, ale o przetrwanie najtrudniejszych chwil i przygotowanie się do stawienia im czoła. Zresztą te 24 miejsca, które są dostępne dla pań będących w nadzwyczajnych sytuacjach, to nie wszystko, co ośrodek oferuje. – Jest jeszcze ogrom pracy psychologiczno-pedagogicznej. To naprawdę duży pakiet pomocy. Rocznie przez nasze schronisko przechodzi 100, 120 kobiet. Ale zgłaszających się na terapię jest 2 tysiące osób, i liczba ta z roku na rok wzrasta – podaje dyrektor.
Krystian Szytenhelm