Najlepsze do przytulania
25 listopada w Rybniku świętowano Światowy Dzień Pluszowego Misia.
– Mój miś ma spódniczkę w kartkę i nazywa się Miś Szkotka – opowiada trzyletnia Hania. – Córka ma kilka pluszowych misiów. One są najlepsze do przytulania – potwierdza mama dziewczynki, która towarzyszyła jej podczas zabawy z okazji Światowego Dnia Pluszowego Misia. W sklepie „Abuba” obchodzono go aż dwa dni.
Chętnych do uczczenia święta ulubionych dziecięcych zabawek nie brakowało. Było czytanie, słuchanie i oglądanie bajek z misiami w rolach głównych. Nie zabrakło misiowych ciasteczek, dzieci mogły też uwiecznić na kartkach swoich przyjaciół. Zadanie to okazało się nie lada wyzwaniem dla Miłoszka. Gdy zapytano go dlaczego nie narysował swojego ulubionego misia, chłopiec odparł rezolutnie znad białej kartki: – Bo mój miś jest duży i biały. Za to chętnie, tak jak i pozostali uczestnicy zabawy, zabrał się do tworzenia misiowej pacynki. Maluchom dzielnie asystowali ich rodzice, wspominając przy okazji swoje ukochane przytulanki. – Rzeczywiście tak jest, że pluszowe misie nie wychodzą z mody i każde kolejne pokolenie ma swoje ukochane przytulanki. Choć muszę przyznać, że dzieci równie chętnie testują u nas drewniane zabawki – przyznaje z uśmiechem Halina Dąbik, właścicielka sklepu z ekologicznymi zabawkami „Abuba”. W tym roku przypadły już 107 urodziny pluszowych misiów. A początek historii wiąże się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Teodorem Rooseveltem, który w 1902 wybrał się na polowanie. W ręce myśliwych wpadł mały niedźwiadek, ale prezydnet okazał się dla niego łaskawy i zwierzątko uwolniono. Wydarzenie uwieczniono na rysunku, który ukazał się w „The Washington Post”. To z kolei zainspirowało pewnego sklepikarza z Brookynu, który wpadł na pomysł produkowania pluszowych niedźwiadków, które za przyzwoleniem prezydenta zaczęto nazywać Teddy Bears. Od siedmiu lat na całym świecie mali i duzi przyjaciele misiów świętują ich urodziny.
(bea)