Nie pali się a wali
Remiza w Popielowie wymaga natychmiastowego remontu. – Załamujący się strop musieliśmy zabezpieczyć palami. Sypie się wszystko: instalacja elektryczna, ogrzewanie, gaz... żali się Henryk Rojek prezes OSP (na zdjęciu z prawej). – Większa część rybnickich remiz OSP nie spełnia norm bezpieczeństwa – dodaje Piotr Kuczera radny z Popielowa.
Remiza w Popielowie wymaga natychmiastowego remontu. Ale stan wszystkich budynków OSP w Rybniku pozostawia wiele do życzenia. – Spokojnie z remontami, przecież się nie pali – zdają się żartować z potrzeb strażaków – ochotników urzędnicy.
Pękł na pół
Budynek OSP w Popielowie oddano do użytku w 1973 roku, najnowszy więc nie jest, a do tego swoje już przeszedł. Po 5 latach strażacy alarmowali po raz pierwszy, bo wyszły wtedy szkody górnicze. Ale nie tylko z tego powodu obiekt był w kiepskim stanie. – Od początku były problemy, zastosowano złe materiały budowlane. No i działalność kopalni też zrobiła swoje. Budynek pęknął na pół, odtąd mamy tutaj część A i B – tłumaczy Henryk Rojek, prezes OSP.
Zamknęli remizę
Włosy z głowy strażacy zaczęli znów wyrywać ze strachu półtora roku temu. Posłali do urzędu miasta pisma z prośbą o poprawę stanu technicznego, bo ściany popękały i załamał się strop. – Po 5 miesiącach przyszli, pooglądali i zrobili tutaj jedną ściankę działową, która miała rozwiązać cały problem. Ale stropu nawet nie ruszyli! Mało tego, to był taki remont, że w tydzień po nim zalało nam całą kuchnię – krytykuje fuszerkę prezes. – A nie chodzi tylko o samą konstrukcję budynku. Sypie się wszystko. Instalacja elektryczna, ogrzewanie, gaz... – wymienia. Gdy dwa tygodnie temu strażacy w końcu doczekali się na ekspertyzę techniczną, władze kazały remizę natychmiast zamknąć, w tak kiepskim stanie się znajduje.
Wszystkie ruiny
W chwili obecnej budynek znów jest użytkowany, załamujący się strop zabezpieczono palami. Remont generalny jest jednak niezbędny. A okazuje się, że potrzeby takie ma nie tylko Popielów. – Tak naprawdę to większa część rybnickich remiz OSP musiałaby przejść generalne remonty. Są w takim stanie, że mało która spełnia normy bezpieczeństwa. Wychodzą teraz długoletnie zaniedbania, jeśli chodzi o przeglądy techniczne i finansowanie Ochotniczych Straży Pożarnych w ogóle. Oby w przyszłym roku znalazły się środki na generalny remont obiektu – apeluje Piotr Kuczera, radny z Popielowa i członek OSP z rodzinnymi tradycjami.
Worek bez dna
Urzędnicy tłumaczą, że problem znają. – Praktycznie wszystkie remizy OSP w Rybniku były budowane w ramach tzw. czynu społecznego, przy wielu niedoborach, szczególnie materiałowych, stąd i składana w ostatnich latach większa liczba wniosków, dotycząca modernizacji – przyznaje Lucyna Tyl, rzecznik magistratu. Jednak udowadnia, że miasto łoży już na OSP środki wcale nie małe. – Nadrzędnym zadaniem miasta w tym zakresie jest zapewnienie gotowości bojowej. Nakłady kształtują się następująco: w 2008 roku 593 tysiące złotych (w tym 257 tysięcy złotych na zakup wozu ratowniczo-gaśniczego dla OSP Popielów), a w 2009 roku 872 tysiące złotych (w tym 452 tysiące złotych na wóz dla OSP Kamień). Natomiast nakłady inwestycyjne i remontowe w obu latach wyniosły 789 tysięcy złotych – wylicza.
W projekcie budżetu na przyszły rok fundusz remontowy dla wszystkich jednostek OSP wynosi 70 tysięcy złotych.
Krystian Szytenhelm