Zawód: naciągacz
Brał zaliczki i znikał.
Do Sądu Rejonowego w Rybniku trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko 29-latkowi, który przez kilka lat utrzymywał się z oszustw. Damian M., jak przyznał podczas przesłuchań w prokuraturze, utrzymywał się z dorywczej pracy. Prawdopodobnie miał na myśli sporadyczne oszustwa, jakich się dopuszczał. Prokuratura oszustowi udowodniła 4 przestępstwa.
Damian M., by zdobyć pieniądze, wykorzystywał przede wszystkim naiwność ludzką. Pierwszym z pomysłów był interes dilerski. Swym klientom obiecywał, że za odpowiednią zaliczkę załatwi używany samochód z Niemiec. Oczywiście po kilku miesiącach oczekiwania klienci nie mogli znaleźć ani swojego samochodu, ani wpłaconej gotówki. Prokuratura udowodniła oskarżonemu dwa takie oszustwa. Kolejne dwa związane były już z nową profesją, którą zajął się M. Jako tym razem pośrednik nieruchomości, próbował „sprzedać” kilka mieszkań. I tym razem wziął zaliczkę i więcej klienci nie zobaczyli na oczy „pośrednika”.
29-letniemu Damianowi M. z Rybnika grozi teraz do 8 lat więzienia. Wobec podejrzanego sąd orzekł warunkowe aresztowanie, dlatego wyszedł on na wolność za poręczeniem majątkowym w wysokości 40 tys. zł. W najbliższym czasie stanie na wokandzie rybnickiego sądu.
(luk)