Nie jestem bezbłędny
Rozmowa ze Sławomirem Pysznym, żużlowcem RKM ROW Rybnik.
– Pod koniec zeszłego roku miałeś wystartować w cyklu turniejowym w Australii, organizowanym przez legendarnego Ivana Maugera. Jednak do Australii nie pojechałeś. Dlaczego?
– Ofertę startów otrzymałem już w sierpniu i bardzo zapaliłem się do pomysłu, zwłaszcza, że już rok wcześniej chciałem pojechać na ten turniej. Byłem nawet dobrze przygotowany do wyjazdu, miałem już załatwioną wizę i oczywiście pieniądze. Miałem lecieć do Australii w listopadzie i przebywać tam do świąt Bożego Narodzenia a nawet do Nowego Roku. Okazało się jednak, że zawody nie dojdą do skutku, ponieważ zgłosiło się zbyt mało chętnych. Aby cykl mógł się odbyć , powinno pojechać 16 zawodników, niestety aż 10 z nich zrezygnowało, większość ze względów finansowych. I naprawdę żałuję, bo w przerwie między sezonami takie zawody na pewno były szansą na świetne treningi, zwłaszcza że zawodnikami opiekuje się tam Ivan Mauger, były mistrz świata.
– Ofertę startów otrzymałem już w sierpniu i bardzo zapaliłem się do pomysłu, zwłaszcza, że już rok wcześniej chciałem pojechać na ten turniej. Byłem nawet dobrze przygotowany do wyjazdu, miałem już załatwioną wizę i oczywiście pieniądze. Miałem lecieć do Australii w listopadzie i przebywać tam do świąt Bożego Narodzenia a nawet do Nowego Roku. Okazało się jednak, że zawody nie dojdą do skutku, ponieważ zgłosiło się zbyt mało chętnych. Aby cykl mógł się odbyć , powinno pojechać 16 zawodników, niestety aż 10 z nich zrezygnowało, większość ze względów finansowych. I naprawdę żałuję, bo w przerwie między sezonami takie zawody na pewno były szansą na świetne treningi, zwłaszcza że zawodnikami opiekuje się tam Ivan Mauger, były mistrz świata.
– W Australii miałbyś szansę popracować nad techniką jazdy, zwłaszcza że po sezonie nie byłeś w stu procentach zadowolony ze swoich wyników. Jak oceniasz miniony rok w swoim wykonaniu?
– Nie był to najgorszy sezon w moim wykonaniu. Prawdę powiedziawszy był to pierwszy rok, w którym mogłem regularnie startować w lidze. I z każdym meczem jeździło mi się lepiej. Najlepiej wyszły mi mecze z drużyną z Poznania, gdzie dobrze zapunktowałem, zadowolony byłem także ze spotkań z Tarnowem.
– Nie był to najgorszy sezon w moim wykonaniu. Prawdę powiedziawszy był to pierwszy rok, w którym mogłem regularnie startować w lidze. I z każdym meczem jeździło mi się lepiej. Najlepiej wyszły mi mecze z drużyną z Poznania, gdzie dobrze zapunktowałem, zadowolony byłem także ze spotkań z Tarnowem.
Zdecydowanie lepiej mogłem wypaść w zawodach indywidualnych, było kilka turniejów gdzie zabrakło mi punktów tylko z jednego biegu, tak wydarzyło się choćby w Mistrzostwach Polski Juniorów, gdzie nie wyszedł mi tylko pierwszy start w turnieju.
Czasami miewam problem z dopasowaniem sprzętu do warunków torowych, nie zawsze mi to jeszcze dobrze wychodziło, myliłem się czasami z przełożeniami. W jeździe muszę poprawić wejścia w łuk. Nad tym elementem miałem m. in. potrenować pod okiem Maugera w Australii.
– Sezon zakończył się jesienią, liga ruszy w kwietniu. Jednak mimo tak długiej przerwy żużlowcy wcale nie mają długich wakacji. Jak wyglądają przygotowania do sezonu?
– Poprzedni sezon trwał do października i jedyną przerwę mieliśmy w listopadzie, ponieważ w grudniu rozpoczęły się już normalne treningi. Mamy więc zajęcia w sali gimnastycznej, trenujemy z Arturem Kejzą, gramy w ping ponga by poprawić refleks, poza tym siłownia, aerobik i sauna. Taki cykl mamy w tygodniu, w weekend dochodzą jeszcze zajęcia na basenie.
Poza tym jeżdżę na crossie, tak aby cały czas mieć obycie z motocyklem. Na prawdziwym motorze żużlowym chciałbym usiąść najszybciej jak się da, myślę by sporo potrenować jeszcze przed sezonem poza granicami Polski, może w Czechach oraz w Krsku, gdzie szybciej dociera wiosna. Pogoda w Polsce jest nieprzewidywalna i nie chciałbym aby powtórzyła się historia z zeszłego roku, gdzie dość długo na torach żużlowych zalegał śnieg.
– Poprzedni sezon trwał do października i jedyną przerwę mieliśmy w listopadzie, ponieważ w grudniu rozpoczęły się już normalne treningi. Mamy więc zajęcia w sali gimnastycznej, trenujemy z Arturem Kejzą, gramy w ping ponga by poprawić refleks, poza tym siłownia, aerobik i sauna. Taki cykl mamy w tygodniu, w weekend dochodzą jeszcze zajęcia na basenie.
Poza tym jeżdżę na crossie, tak aby cały czas mieć obycie z motocyklem. Na prawdziwym motorze żużlowym chciałbym usiąść najszybciej jak się da, myślę by sporo potrenować jeszcze przed sezonem poza granicami Polski, może w Czechach oraz w Krsku, gdzie szybciej dociera wiosna. Pogoda w Polsce jest nieprzewidywalna i nie chciałbym aby powtórzyła się historia z zeszłego roku, gdzie dość długo na torach żużlowych zalegał śnieg.
– Przyszły sezon będzie dla Ciebie istotny również dlatego, że kończysz wiek juniora. Czujesz dodatkowe obciążenie?
– W tym sezonie chcę być jednym z mocniejszych ogniw drużyny i regularnie dobrze punktować. Zawsze staram się pojechać jak najlepiej. Myślę, że nie będzie źle jeśli nie będę schodził poniżej 8 punktów w meczu. Oczywiście ważne jest aby sezon był równy, aby nie było żadnych wpadek i niespodziewanych obniżek formy. Presji nie czuję, choć wiem że będzie to dla mnie sezon przełomowy. Chciałbym zaprezentować się jak najlepiej i w przyszłości dalej pozostać zawodnikiem RKM ROW. I jeśli w ogóle w lidze wszystko będzie w porządku to i w turniejach indywidualnych będzie na pewno dobra jazda z mojej strony. Moim celem na ten sezon będzie finał Mistrzostw Świata Juniorów. W tym roku te mistrzostwa przybiorą inną formułę, zaplanowano trzy turnieje: w Gdańsku, Daugavpils oraz Pardubicach i dopiero suma punktów zdecyduje kto jest najlepszym juniorem. Taka formuła bardzo mi odpowiada, przypomina trochę zawody z cyklu Grand Prix.
– W tym sezonie chcę być jednym z mocniejszych ogniw drużyny i regularnie dobrze punktować. Zawsze staram się pojechać jak najlepiej. Myślę, że nie będzie źle jeśli nie będę schodził poniżej 8 punktów w meczu. Oczywiście ważne jest aby sezon był równy, aby nie było żadnych wpadek i niespodziewanych obniżek formy. Presji nie czuję, choć wiem że będzie to dla mnie sezon przełomowy. Chciałbym zaprezentować się jak najlepiej i w przyszłości dalej pozostać zawodnikiem RKM ROW. I jeśli w ogóle w lidze wszystko będzie w porządku to i w turniejach indywidualnych będzie na pewno dobra jazda z mojej strony. Moim celem na ten sezon będzie finał Mistrzostw Świata Juniorów. W tym roku te mistrzostwa przybiorą inną formułę, zaplanowano trzy turnieje: w Gdańsku, Daugavpils oraz Pardubicach i dopiero suma punktów zdecyduje kto jest najlepszym juniorem. Taka formuła bardzo mi odpowiada, przypomina trochę zawody z cyklu Grand Prix.
– W tym sezonie zespół seniorski nie będzie mieć trenera
– Nie czuję się absolutnie zawodnikiem bezbłędnym i dlatego jest mi potrzebny trener. Gdy zdobędę mistrzostwo świata seniorów, to może wtedy będę mógł powiedzieć, że nie potrzebuję już pomocy trenera (śmiech). Każdy z zawodników ma inne predyspozycje i każdy ma swój punkt widzenia. Jako junior nie wyobrażam sobie jednak pracy bez trenera. Naszą szkółkę w RKM ROW trenuje Mirosław Korbel, z którym pracuję już od kliku lat.
– Nie czuję się absolutnie zawodnikiem bezbłędnym i dlatego jest mi potrzebny trener. Gdy zdobędę mistrzostwo świata seniorów, to może wtedy będę mógł powiedzieć, że nie potrzebuję już pomocy trenera (śmiech). Każdy z zawodników ma inne predyspozycje i każdy ma swój punkt widzenia. Jako junior nie wyobrażam sobie jednak pracy bez trenera. Naszą szkółkę w RKM ROW trenuje Mirosław Korbel, z którym pracuję już od kliku lat.
– W zespole przed nowym sezonem zaszło kilka zmian w kadrze. O co powalczycie w tym roku?
– Nowych zawodników jeszcze nie znam osobiście, ale wiem że stać ich na regularne zdobywanie przynajmniej 10 punktów w meczu. Poza tym mamy w drużynie i Mariusza Węgrzyka i Ronniego Jamrożego, więc myślę że skład jest wyrównany i silny. Ten zespół stać na wszystko. Stara prawda mówi, że nazwiska nie jadą, natomiast myślę że spokojnie powinniśmy się załapać do pierwszej „czwórki”. W tym sezonie liga zresztą będzie niezwykle wyrównana, bo już dawno nie było sezonu, w którym aż 6 zespołów ma tak mocne i wyrównane składy.
– Nowych zawodników jeszcze nie znam osobiście, ale wiem że stać ich na regularne zdobywanie przynajmniej 10 punktów w meczu. Poza tym mamy w drużynie i Mariusza Węgrzyka i Ronniego Jamrożego, więc myślę że skład jest wyrównany i silny. Ten zespół stać na wszystko. Stara prawda mówi, że nazwiska nie jadą, natomiast myślę że spokojnie powinniśmy się załapać do pierwszej „czwórki”. W tym sezonie liga zresztą będzie niezwykle wyrównana, bo już dawno nie było sezonu, w którym aż 6 zespołów ma tak mocne i wyrównane składy.
Żużel w skrócie
Sezon rusza w Lany Poniedziałek. Władze polskiego żużla podały już terminarz rozgrywek na przyszły sezon. Rybnickie Rekiny pierwsze spotkanie rozegrają 5 kwietnia na własnym torze. Rywalem RKM ROW Rybnik będzie zespół Lokomotiv Daugavpils, z którym w minionym sezonie nasz zespół przegrał oba spotkania. Sezon zasadniczy potrwa do 1 sierpnia, a Rekiny, które mają w przyszłym sezonie powalczyć o pierwszą „czwórkę” I ligi będą rywalizować również z zespołami Wybrzeża Gdańsk, Startu Gniezno, Marmy Rzeszów, GTŻ Grudziądz , PSŻ Poznań oraz węgierskim Speedway Miszkolc.
Spotkanie zarządu z kibicami. W czwartek 7 stycznia odbędzie się spotkanie zarządu klubu RKM ROW Rybnik z kibicami, organizowane przez Stowarzyszenie Kibiców i Sympatyków Rybnickiego Żużla „ROW Rybnik”. Wezmą w nim udział prezes klubu Michał Pawlaszczyk oraz Dariusz Momot, wiceprezes do spraw sportowych. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.00 w Amanis Sport Pub (na terenie Centrum Handlowego Misztela, ul. Kominka).
Sezon rusza w Lany Poniedziałek. Władze polskiego żużla podały już terminarz rozgrywek na przyszły sezon. Rybnickie Rekiny pierwsze spotkanie rozegrają 5 kwietnia na własnym torze. Rywalem RKM ROW Rybnik będzie zespół Lokomotiv Daugavpils, z którym w minionym sezonie nasz zespół przegrał oba spotkania. Sezon zasadniczy potrwa do 1 sierpnia, a Rekiny, które mają w przyszłym sezonie powalczyć o pierwszą „czwórkę” I ligi będą rywalizować również z zespołami Wybrzeża Gdańsk, Startu Gniezno, Marmy Rzeszów, GTŻ Grudziądz , PSŻ Poznań oraz węgierskim Speedway Miszkolc.
Spotkanie zarządu z kibicami. W czwartek 7 stycznia odbędzie się spotkanie zarządu klubu RKM ROW Rybnik z kibicami, organizowane przez Stowarzyszenie Kibiców i Sympatyków Rybnickiego Żużla „ROW Rybnik”. Wezmą w nim udział prezes klubu Michał Pawlaszczyk oraz Dariusz Momot, wiceprezes do spraw sportowych. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.00 w Amanis Sport Pub (na terenie Centrum Handlowego Misztela, ul. Kominka).
Rozmawiał: Marcin Mońka