Piorą brudy

 

Wraca sprawa Rybnika 90, który tak naprawdę z działalnością związkową ma już mało co do wspólnego. Startuje w przetargach na pranie górniczej odzieży i okazuje się, że jest... bezkonkurencyjny! Niemożliwie niskie ceny usług stają się możliwe, bo Związek ma łamać prawa pracownicze. Pensja, urlop, świadczenia chorobowe, ubezpieczenie emerytalno-rentowe... nic z tych rzeczy. Kobiety piorą jako wolontariuszki, muszą przystępować do związku, podpisywać umowy, że pracują nieodpłatnie oraz rejestrować się jako bezrobotne. W zamian za to otrzymują od Związku kilkaset złotych zapomogi.

 

 

Temat znów stał się gorący, bo Związek wygrał ostatnio przetarg, rozpisany przez Kompanię Węglową. Przez 2 lata wypierze 1,2 tysiąca ton odzieży, za co dostanie 1,5 miliona złotych. Związek Zawodowy Sierpień 80 zgłosił się z tą sprawą do prokuratury twierdząc, że zarząd Kompanii Węglowej popełnił przestępstwo, bo dopuścił do przetargu firmę „o mocno wątpliwych kwalifikacjach”, która już wcześniej trafiała do sądu z powodu naruszania praw pracowniczych. – Nie mamy do siebie żadnych zastrzeżeń formalno-prawnych, jeśli chodzi o organizowanie przetargów – mówi Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej.

 

 

Ciągany po sądach Rybnik 90 również nie ma sobie nic do zarzucenia. – „Afera” trwa już od 3 lat. Materiały w mediach pojawiają się zawsze wtedy, gdy organizowane są przetargi na usługi pralnicze. To wszystko po to, by Rybnik 90 nie wygrał. Co do naszych pracowników... Nawet nie wiem, czy nasi wolontariusze są na zasiłku, czy nie. Jeśli już taka sytuacja ma miejsce, nie my jesteśmy przestępcami, ale ta konkretna osoba – tłumaczy Stanisław Duczkowski, prezes zarządu Rybnik 90. W połowie stycznia rozpisano przetarg na świadczenie usług pralniczych dla pracowników Kopalni Chwałowice. Oferty należy składać do 2 lutego. Czy zgłosi się również Rybnik 90? – Bierzemy udział we wszystkich przetargach – odpowiada Duczkowski.

 

Krystian Szytenhelm