„Karliczki” dla babci i dziadka
26 stycznia dzieci z Suminy zaprosiły swoje babcie i dziadków do budynku Ochotniczej Straży Pożarnej i wystąpiły przed nimi jako „Karliczki”. Śpiewały po śląsku, odtańczyły też Trojaka, oczywiście: w regionalnych strojach.
„U babci i dziadka smakuje herbatka...” – śpiewały małe szkraby. Zaraz potem zaczęły, z pociesznym fałszowaniem, życzyć „100 lat”. Ale jeden chłopczyk już do końca piosenki nie wytrzymał. Wyrwał się z szeregu, popędził do swojego dziadka i rzucił mu się na szyję. – Fajnie mieć wnuki, ni? Ino co to je jedyn, zmobilizujcie ta waszo młodszo czyńść rodziny. W przedszkolu zmieści się jeszcze wiela dzieci – nagabywała babcie i dziadków Monika Cedziwoda, dyrektor przedszkola, ubrana w strój ludowy. To ona właśnie była odpowiedzialna za przyuczanie dzieci do śpiewu, tańca i śląskiej godki. W ten sposób powstały „Karliczki”, które rozpoczęły swój pokaz od naszego ludowego tańca, trojaka. Wszystko dzięki pomysłowi Stowarzyszenia Sumina na rzecz odnowy i rozwoju Górnego Śląska. – Z Funduszu Lokalnego Ramża otrzymaliśmy pieniądze na zakup materiału i wykonanie 25 kompletów regionalnych strojów, które są teraz do wykorzystania przez wszystkie przedszkola w Lyskach. Ale to nie wszystko, w ramach naszego projektu „My Ślązacy, mali tacy” odbyły się dla naszych dzieci z Suminy warsztaty taneczne, wokalne, no i z gwary śląskiej. Tak właśnie powstał zespół „Karliczki”. Słyszałem, że na podobny pomysł wpadli w Chałupkach, ale w naszym regionie jesteśmy pierwsi – mówi Adam Wawoczny, szef stowarzyszenia. Kariera młodych artystów nie kończy się na show z okazji dnia babci i dziadka. „Karliczki” wystąpią jeszcze podczas obchodów 600-lecia Suminy.
Krystian Szytenhelm