Ciepło szpitala koi nerwy
Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych kolejny raz otrzymał finansowe wsparcie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Część budynków rybnickiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych to obiekty wpisane na listę zabytków. O ile łatwo zachwycać się ich piękną architekturą, o tyle trudniej zarządzać takim majątkiem.
Pieniądze na ciepłe mury
Aby obniżyć koszty utrzymania budynków, rozpoczęto w szpitalu wdrażanie planu termomodernizacji obiektów. Trudno jednak przeprowadzić tak poważne plany bez odpowiednich środków. Szpital zwrócił się o wsparcie m.in. do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. – Nawet na potwierdzone kwoty dotacji i pożyczek nie są jeszcze podpisane umowy, tak więc trudno na dzień dzisiejszy mówić oficjalnie o konkretnych wartościach inwestycji na rok 2010, które w planach z 2009 r. szacowane były na 4,5 mln zł – mówi Dariusz Ziomko, kierownik działu technicznego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych.
Grzejniki muszą wytrzymać wszystko
Mowa o pieniądzach, które będą przeznaczone na termomodernizację trzech budynków, w których mieszczą się oddziały szpitalne, a w jednym z nich funkcjonuje również izba przyjęć. – Na razie nie mamy pisemnego potwierdzenia, że otrzymamy te pieniądze. Czekamy też na decyzje z naszej jednostki założycielskiej oraz innych funduszy. Na razie trudno powiedzieć ile będziemy mieć tych środków. A od ich wysokości zależy zakres prac, jakie uda się przeprowadzić – podkreśla Ziomko. W pierwszej kolejności termomodernizacją będą objęte wspomniane trzy budynki, które nie są wpisane do rejestru zabytków. – To są obiekty o elewacjach tynkowanych, więc łatwiej jest przeprowadzić ich termomodernizację – zauważa kierownik. Zakres robót przewiduje docieplenie elewacji, stropodachów, wymianę okien i części wewnętrznej instalacji centralnego ogrzewania. Wszystko po to, by zmniejszyć starty ciepła. Pierwsze kroki w tym kierunku już poczyniono. W części budynków wymieniono okna, zmodernizowano kotłownię na gazowo-olejową, zmodernizowano także zewnętrzną sieć grzewczą, a w niektórych budynkach sieć wewnętrzną. – Są tu budynki z instalacją pamiętającą, jak to się mawia „Wilusia”, podobnie jak i grzejniki. Jednak nie uda się ich w 100% wymienić na superoszczędne, bo trzeba pamiętać o specyfice tego miejsca. Grzejniki najnowszej generacji są dość delikatne i mogłyby nie wytrzymać uderzenia, czy siadania na nie – wyjaśnia Ziomko.
W grę wchodzą milionowe kwoty
O wiele trudniejszym zadaniem będzie przeprowadzenie termomodernizacji w obiektach zabytkowych. – To są budynki z elewacją półklinkieru, której nie można przykryć. Być może ich ocieplenie będzie polegało na wybudowaniu od wewnątrz dodatkowej przegrody z pustką powietrzna. Dodatkowo trzeba będzie wymienić okna na modele o większej izolacyjności – dodaje kierownik. Problem w tym, że efekt i tak może nie osiągnąć parametrów jak w przypadku budynków nie wpisanych do rejestru zabytków. Liczy się bilans poniesionych nakładów w stosunku do uzyskanych oszczędności z tytułu mniejszego zużycia ciepła. – Przyznam, że dopiero od początku roku, odkąd tu pracuję, wgryzam się w ten temat. Na pewno będziemy skrupulatnie szacować korzyści, jakie mamy szansę uzyskać dzięki konkretnym rozwiązaniom – zapewnia kierownik działu technicznego. W sumie na terenie szpitala znajduje się 47 obiektów budowlanych, od garaży, po budynki o kubaturze 15 tysięcy metrów sześciennych. – Oczywiście wiadomo, że nie będziemy się zabierać za ocieplanie garaży, ale przynajmniej połowa z tych obiektów wpisuje się na listę do termomodernizacji. W grę wchodzą milionowe kwoty – mówi Ziomko. Jednak najbliższa przyszłość to modernizacja trzech budynków. Jak tylko szpital otrzyma pisemne potwierdzenie o pozyskanych środkach, będzie można ogłosić przetarg na wykonanie robót, bo cała dokumentacja techniczna jest już przygotowana. Prace budowlane z pewnością nieco utrudnią życie pacjentom i personelowi, ale na szczęście większość robót będzie wykonywanych na zewnątrz budynków. Tak więc nie trzeba będzie przenosić oddziałów. – Zaplanowaliśmy także docieplenie stropów w piwnicach i na strychach, ale mam nadzieję, że uda się tak zorganizować prace, żeby remont był jak najmniej uciążliwy – podsumowuje kierownik.
Marcin Mońka
56 tys. 250 zł to kwota jaką w 2008 rybnicki szpital pozyskał z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. To pieniądze przeznaczone na ochronę i pielęgnację zabytkowego parku, który otacza szpitalne budynki. Jest on wpisany do rejestru zabytków województwa śląskiego. Dzięki uzyskanym środkom można było poddać starodrzew cięciom sanitarnym oraz zabiegom korekcyjnym i prześwietlającym. Dwadzieścia lat temu Stowarzyszenie Naukowo-Techniczne Inżynierów i Techników Ogrodnictwa przeprowadziło w parku inwentaryzację. Doliczono się wówczas 20 gatunków drzew liściastych i 5 – iglastych. W sumie ponad 1371 drzew. Jednym z najcenniejszych jest 120-letni buk.
(izis)