Zakłócają spokój psychiczny radnego
Radny: przetwarzają moje dane.
Radny Adam Kapias odpowiedział szefowi Rady Miejskiej na zarzuty, iż nie mieszka na terenie gminy. Zdaniem rajcy, naruszone zostały jego dobra osobiste.
„Każdy ma prawo do ochrony życia prywatnego” rozpoczyna swój list radny Adam Kapias. Według rajcy artykuł, który ukazał się w naszej gazecie „w sposób istotny dotyka i zagraża naruszeniem katalogu dóbr osobistych”. Przypomnijmy, 2 lutego opublikowaliśmy informację na temat miejsca zamieszkania radnego Kapiasa. Jak się okazało, nie mieszka on na terenie gminy, co sam przyznał w rozmowie z nami. Tymczasem zgodnie z prawem, każdy radny powinien przebywać stale na terenie gminy, w innym przypadku powinien utracić mandat.
O wyjaśnienie sprawy szef rady Marek Profaska poprosił radnego zaraz po ukazaniu się artykułu. Jak przyznało nam kilku radnych, wielu z nich podejrzewało, że radny Kapias mieszka poza gminą, ale traktowali to jako pogłoski. Tymczasem w rozmowach z nami osoby mieszkające pod adresem, gdzie zameldowany jest rajca, przyznały, że ten „już tu nie mieszka”.
W swym wyjaśnieniu, jakie radny Kapias złożył w biurze rady, zapełnił stronę A4, powołując się m.in. na „dobra osobiste człowieka”, „cześć i dobre imię”. Radny skarży się także, że tekst i postępowanie autora jest próbą zakłócenia jego „spokoju psychicznego i ogólnie pojętego zdrowia”.
Szef opozycji czerwioneckiej rady wskazuje również, że „istnieją dane, które nie mogą być przetwarzane, m.in. poglądy polityczne, przynależność partyjna czy związkowa”. Można by dodać – zwłaszcza radnych. Na końcu swego listu, pomimo że w rozmowie z nami stwierdził zupełnie co innego, oznajmił, iż mieszka w Bełku. Sprawą zajmie się teraz komisja prawa, porządku publicznego i współpracy z samorządami.
(luk)