Znajomi ze szkolnej ławki
Wszyscy dziadkowie i babcie zebrali się na jednej sali.
We wtorek 23 marca w sali gaszowickiego OKiS-u spotkało się 150 osób. Nie zabrakło również najstarszej mieszkanki gminy – 99 - letniej Józefy Pyszny.
– Dla wszystkich starszych gości najważniejsza jest rozmowa. Wspólne spotkanie ze znajomymi i kolegami ze szkolnej ławki. Praktycznie nie mają oni okazji spotkać się na innych imprezach, często ze względów zdrowotnych – mówi dyrektor OKiS Jerzy Białek. Zaproszeni dziadkowie mogli podziwiać występy chóru Belcanto pod dyrekcją Janusza Budaka oraz dzieci z SP Gaszowice.
– Sama śpiewałam w tym chórze przez 14 lat. To były piękne czasy. Jeździło się po różnych miejscach - nie tylko w Polsce, ale i innych krajach. Byliśmy zapraszani na śluby, jubileusze, pogrzeby... A teraz, kiedy ich słucham, wracają wspomnienia – wspomina Maria Smyczek. Siedzący nieopodal Hubert Wengerski dodaje: – Kiedy przychodzi marzec, to cała gmina żyje tą uroczystością. Uczestniczę w niej od 5 lat i za każdym razem świetnie się bawię. Dobrze, że takie coś jest organizowane, bo jest to doskonała okazja, by ludzie się spotkali i porozmawiali ze sobą. Może trochę szkoda, że nie ma potem jakiejś potańcówki. Wprawdzie wielu tutaj ludzi już za bardzo nie ma sił do tańców, ale myślę, że znaleźliby się i tacy, którzy by się chętnie trochę poruszali. Impreza co roku jest organizowana przy wsparciu Rady Sołeckiej i Urzędu Gminy. – Wspólne inicjatywy zawsze owocują. Takie spotkanie dla seniorów jest niezwykle ważne dlatego, że czują się oni w pewien sposób docenieni. Pamiętamy o nich. Te uroczystości są bardzo lubiane przez naszych seniorów, co widać po liczbie chętnych – tłumaczy ks. proboszcz Marek Paszek.
(ska)