Za miesiąc sprawdzą adres radnego
Szefowi opozycji grozi usunięcie z rady.
Przeciąga się sprawa szefa opozycji. Przewodniczący rady przekazał materiały dotyczące radnego, któremu grozi utrata mandatu, do komisji prawa. Ta tematu nie podjęła.
Adamowi Kapiasowi, szefowi klubu radnych Wspólnota Samorządowa i PiS, grozi utrata mandatu. Gdy ujawniliśmy, że rajca nie mieszka w gminie, sprawę postanowił zbadać szef Rady Miejskiej Marek Profaska. Pismo radnego z wyjaśnieniami przesłał do komisji prawa, porządku publicznego i współpracy z samorządami. Ci jednak nawet nie odczytali materiałów. Zeszłotygodniowe obrady komisji zakończono, nawet nie podejmując tematu. – To nie było jakieś celowe zagranie. Naprawdę obrady były już przedłużone i trzeba było je zakończyć, bo czekała następna komisja – tłumaczył Henryk Dyrbuś, szef komisji. Sprawę rajcy przesunięto tym samym do następnego spotkania, czyli na około miesiąc.
Przypomnijmy, radny Adam Kapias zameldowany jest w Bełku. Od jakiegoś czasu nie można go już jednak tam zastać. Jak się dowiedzieliśmy, rajca mieszka poza terenem gminy. Tym samym nie może być radnym Czerwionki – Leszczyn. W swych pismach do szefa rady odpierał zarzuty i pomimo, że wcześniej w rozmowie z naszą redakcją przyznał, że mieszka poza gminą, przekonywał, że nadal przebywa w Bełku. Podobne pismo otrzymał „Tygodnik”. Postanowiliśmy odpisać radnemu na jego list. Wysłaliśmy pismo na adres nadawcy, czyli w Bełku. List polecony najpierw został skierowany na inny adres w Rybniku, po czym otrzymaliśmy zwrot.
(luk)