Trzeba nam chłopa
Koło gospodyń wiejskich z Suminy.
Koło Gospodyń Wiejskich z Suminy nie może narzekać na brak chętnych. W chwili obecnej koło zrzesza 77 osób. Stowarzyszenie zostało założone w 1950 roku i obecnie obchodzi swoje 60-lecie. Początki były trudne. W czasach PRL-u, kiedy niczego nie można było kupić w sklepie, trzeba było radzić sobie inaczej. Najstarsze gospodynie pamiętają historię z pierwszą we wsi pralką. Było to drewniane urządzenie, zamówione przez koło. Mieszkanki wymieniały się pralką. Codziennie trafiała do innej gospodyni, tak, że każda mogła sobie zrobić pranie nie korzystając z popularnej rompli. Aktualnie w kole są panie w wieku od 32 do 79 lat. – Nie narzekamy na brak ludzi młodych, bo mamy dużo osób między 32 – 40 lat. Nasze spotkania odbywają się w OSP Sumina – mówi Gabriela Porwoł, przewodnicząca koła. Trzeba dodać, że do KGW Sumina należą również panie spoza miejscowości. Jest to około 15 osób, którym w jakiś sposób spodobało się koło i postanowiły do niego dołączyć. KGW Sumina posiada również swój zespół, który reprezentuje stowarzyszenie na różnych imprezach w gminie, powiecie, województwie, kraju, a nawet za granicą. To „Jubilatki”, powstałe w 1999 roku. Pełny zespół to: Wanda Tecler, Helena Czapla, Urszula Kłosek, Halina Karwot, Maria Szkuta, Krystyna Badura, Gabriela Porwoł i Maria Wawoczny. Warto wspomnieć, że z kołem współpracuje jeden mężczyzna – Leon Jureczko, grający w zespole na akordeonie. – Przydałby się nam jeszcze jakiś mężczyzna – wzdychają „Jubilatki”. Chodzi głównie o wsparcie wokalne zespołu. Koło ma na swoim koncie pomoc przy wielu imprezach, w Suminie i w całej Gminie Lyski. Koło organizuje cykliczne spotkania na Dzień Kobiet i Dzień Matki, gdzie zapraszane są najstarsze panie w gminie. Jubilatki mają nawet swój hymn o Suminie, którego refren brzmi: „Bo Sumina, to stolica – nią się cały kraj zachwyca. Zna ją nawet zagranica, bo w Suminie fajno jest.” Związek nie pobiera składek członkowskich, spotkania są finansowane przez Stowarzyszenie Sumina na rzecz rozwoju Górnego Śląska. Na każde spotkanie panie przynoszą swojskie wypieki.
Przepis pani Gabrieli Porwoł na ciasto śliwkowe
Składniki:
Biszkopt: 6 jaj, 6 łyżek cukru, 4 łyżki mąki, 2 łyżki kakao
Biszkopt: 6 jaj, 6 łyżek cukru, 4 łyżki mąki, 2 łyżki kakao
Krem: 40 dag suszonych śliwek, szklanka cukru, 1/4 szklanki wody, 2,5 kostki masła, 4 jajka, 40 dag nutelli
Dodatkowo: 3-4 paczki herbatników szkolnych, polewa, spirytus
Dodatkowo: 3-4 paczki herbatników szkolnych, polewa, spirytus
Sposób przygotowania:
Sporządzić biszkopt według znanego przepisu. Śliwki pokroić, wymieszać z 1/2 szklanki cukru i wodą. Przesmażyć, ostudzić i zalać spirytusem. Odstawić na noc do wystygnięcia. Jajka z 1/2 szklanki cukru ubić, później dodać masło. Stworzyć konsystencję kremu: dodać nutellę oraz wcześniej przygotowaną masę śliwkową. Krem rozłożyć na biszkopcie. Na krem ułożyć herbatniki moczone w alkoholu i polać dla ozdoby polewą.
Sporządzić biszkopt według znanego przepisu. Śliwki pokroić, wymieszać z 1/2 szklanki cukru i wodą. Przesmażyć, ostudzić i zalać spirytusem. Odstawić na noc do wystygnięcia. Jajka z 1/2 szklanki cukru ubić, później dodać masło. Stworzyć konsystencję kremu: dodać nutellę oraz wcześniej przygotowaną masę śliwkową. Krem rozłożyć na biszkopcie. Na krem ułożyć herbatniki moczone w alkoholu i polać dla ozdoby polewą.
(ska)