W Brzeziu pretensje do sędziów
– Pan Kozioł nie odgwizdał ewidentnego karnego dla nas – uznał po meczu trener LKS Brzezie Ryszard Ulański. Nie przebierali w słowach kibice. Satysfakcję poczuli przyjezdni – Gaszowice dzięki dwóm bramkom zainkasowały komplet punktów.
Pierwsza połowa meczu klasy A: Brzezie – Gaszowice była dosyć wyrównana, okazje miały oba zespoły, ale bramki nie padły. Grający trener Gaszowic Krzysztof Polczyk chwalił za interwencje golkipera gospodarzy Grzegorza Sekułę. Kierownik drużyny z Brzezia Piotr Figura od razu mówi o młodym piłkarzu: jest najlepszym bramkarzem w A klasie.
Trenerowi Ryszardowi Ulańskiemu z Brzezia szkoda było zwłaszcza sytuacji z 35 minuty gdy Dawid Gawełek uderzał z 16 metrów, ale gol nie padł.
Druga odsłona zaczęła się od dwóch groźnych ataków Brzezia, w tym akcji Tomasza Łojko, powstrzymanego w polu karnym przez obrońcę gości. Zdaniem arbitra – przepisowo, zdaniem sztabu LKS Brzezie i siedzących parę metrów od zdarzenia kibiców miejscowych – zdecydowanie faulem. Sędziowanie w ogóle nie podobało się fanom Brzezia. W końcówce nie przebierali w słowach. Padła nawet zapowiedź szykowania stryczka dla prowadzącego zawody.
Goście zdobyli w krótkim odstępie czasu dwa gole i było po meczu. Wpierw Artur Kosik wykończył kontrę po akcji pod bramką Gaszowic. Drugi raz dla przyjezdnych trafił Patryk Skowron. Piłka była zagrywana z rzutu wolnego pośredniego, podyktowanego w polu karnym za „nakładkę” piłkarza gospodarzy.
– Sędzia nie podyktował ewidentnego karnego. Karał moich piłkarzy za dyskusję, a rywali oszczędzał nawet gdy nas faulowali – mówił po meczu trener Ulański. Przyczyn porażki nie dopatrywał się jednak w sędziowaniu. – Gaszowice były lepsze, zaskoczyły nas agresją – stwierdził. Żałował, że zabrakło w składzie Marcina Ulańskiego, pomocnika, który umie zagrać piłkę. Jego podań na skrzydła brakowało szczególnie. Trener zaznaczył, że Brzezie „gra dalej, nastroje są bojowe”.
– Strzelenie goli było kwestią czasu. Przyznaję jednak, że gospodarze mogli prowadzić na początku drugiej połowy. Mamy kolejny raz kłopot z koncentracją po wyjściu z szatni. Skończyło się jednak szczęśliwie – powiedział szkoleniowiec Gaszowic Krzysztof Polczyk. Mimo 38 lat wciąż jest stoperem swojej drużyny. – Wolałbym jednak kierować zespołem z ławki – przyznał. Za grę w ataku wyróżnił Michała Bąka.
LKS Brzezie – LKS Dąb Gaszowice 0:2 (0:0)
Bramki: Artur Kosik 49’ 0:1 i Patryk Skowron 65’ 0:2 (obaj LKS Dąb Gaszowice)
Żółte kartki: Daniel Gawełek i Wojciech Kurocik (obaj Brzezie) i Piotr Zając (Gaszowice)
Sędziowie: S. Kozioł, G. Gajda, Z. Matysiak
LKS Brzezie: Grzegorz Sekuła, Wojciech Kurocik (kapitan), Dariusz Kulikowski, Artur Szefler, Marcin Stawinoga, Daniel Gawełek, Łukasz Niestrój, Wojciech Jakubczyk, Łukasz Leks, Tomasz Łojko i Mateusz Ulański; rezerwowi: Mateusz Sekuła, Mateusz Moneta, Marek Keller, Krzysztof Stawinoga, Marek Juroszek i Michał Franiczek.
LKS Dąb Gaszowice: Zbigniew Bienia, Adrian Dzierżenga, Krzysztof Polczyk, Artur Kosik, Piotr Zając, Krzysztof Mielimąka, Daniel Michalski, Jakub Szendera, Artur Sapek, Michał Bąk, Mateusz Łyżwiński; rezerwowi: Maciej Skorupa, Marek Misola, Mateusz Musioł, Przemysław Kozielski i Patryk Skowron.
(ma.w)