Żużlowcy na starcie
Niezbyt pomyślnie rozpoczął się sezon dla rybnickich Rekinów. W pierwszym sparingowym meczu na własnym torze rybniczanie zmierzyli się z Marmą Hadykówką Rzeszów. W tym samym tygodniu na torze w Rybniku wystartowali również juniorzy RKM-u.
Żużlowcy RKM-u ROW Rybnik rozegrali swój pierwszy sparingowy mecz na własnym torze w tym roku. W potyczce z „drugim garniturem” Marmy Hadykówki Rzeszów nie zaprezentowali się jednak tak, jakby sobie życzyli tego kibice. Widząc skład rzeszowian, w którym brakowało Mikaela Maxa, Lee Richardsona czy Chrisa Harrisa, można było przypuszczać, że „rekiny” nie będą miały problemów ze zwycięstwem. Wprawdzie wynik nie był tu najważniejszy, ale styl, w jakim zaprezentowali się rybniczanie, pozostawia trochę do życzenia. Przede wszystkim chodzi tu o jazdę krajowych liderów – Mariusza Węgrzyka oraz Ronniego Jamrozego. Ten drugi szczególnie był bardzo wolny na dystansie i nawet, kiedy wygrał start, kwestią czasu było objechanie go przez rywali. Jeśli chodzi o Węgrzyka, kibice szczególnie zapamiętają z tego sparingu to, jak utrudniał jazdę swojemu partnerowi – Jonasowi Kylmaekorpiemu. Póki co, ci zawodnicy nie za bardzo rozumieją się na torze. Najlepsze wrażenie wśród „rekinów” sprawił chyba Nicolai Klindt. Zawodnik ten notuje w tym roku bardzo dobre wyniki na Wyspach Brytyjskich, a jego dynamiczna jazda w swym pierwszym występie w kevlarze RKM-u ROW mogła podobać się kibicom. Wśród rywali natomiast szybcy byli przede wszystkim byli zawodnicy rybnickiej drużyny – Karol Baran oraz Maciej Kuciapa. Łatwość, z jaką objeżdżali gospodarzy, z pewnością jest niepokojąca.
(ks)