Prawie jak matura
Uczniowie klas szóstych po raz kolejny przystąpili do egzaminu.
Uczniowie ostatnich klas Szkół Podstawowych w całym kraju przystąpili do testu sprawdzającego ich wiedzę. Przyjrzeliśmy się, jak ze stresem zmagali się uczniowie Szkoły Podstawowej w Czernicy.
W sprawdzianie wzięło udział 29 uczniów, z czego 4 osoby pisały test w osobnej klasie z uwagi na dysleksję. Czas, jaki mieli na rozwiązanie wszystkich pytań to równa godzina. Dyslektycy mogli pisać 30 minut dłużej. – Egzamin nie ma wpływu na promocję, a służy głównie sprawdzeniu i porównaniu wiedzy uczniów. Punkty, które uzyskają, mogą również posłużyć Gimnazjum do rekrutacji. Na dzień przed sprawdzianem kurier dostarczył nam zamknięte koperty z arkuszami testowymi. Pozostały one zamknięte aż do ich oficjalnego otwarcia w obecności uczniów, bezpośrednio przed egzaminem – tłumaczy dyrektor placówki Iwona Witek.
Zapytaliśmy uczniów, czy jest się czego bać. – Ja nie widzę żadnego problemu. Pisaliśmy wcześniej test próbny i poszło mi dobrze, więc myślę, że i tym razem będzie ok – powiedział nam Daniel Choroba. Nieco innego zdania była jego klasowa koleżanka Martyna Szczypara. – Mam straszną tremę przed testem, choć wcześniejsze testy były dla mnie łatwe. Nie wiem, jakie będą pytania i to jest najgorsze. Musimy umieć cały zakres wiedzy z języka polskiego i historii – mówiła Martyna.
Podczas każdego egzaminu musi być obecny obserwator z zewnątrz. Uczniowie, oprócz pytań testowych, muszą również napisać pracę. Po zadowolonych minach uczniów, wychodzących z sali, można było wywnioskować, że sprawdzian nie był wyjątkowo trudny. Wyniki testu uczniowie poznają dopiero w czerwcu.
(ska)