Z wizytą u szermierzy
Sport agresywny, ale jednocześnie dostojny. Wymagający kondycji i szybkości, a zarazem spokoju i opanowania. Nie wiesz, do jakiej sekcji sportowej zapisać swoją pociechę? Może warto pomyśleć o szermierce.
Warto, naprawdę warto. Tym bardziej, że w Rybniku są odpowiednie do tego warunki. Baza treningowa RMKS-u posiada wszystko, co jest potrzebne do rozwijania szermierczego talentu. A im wcześniej dziecko rozpocznie treningi, tym większa szansa na ewentualne sukcesy w przyszłości. W klubie trenuje około 60 zawodników w przedziale wiekowym od 8 do 20 lat. – Szermierka to specyficzny sport. Tutaj potrafią odnaleźć się także ludzie, których predyspozycje sportowe można by uznać za średnie. Równie ważnym czynnikiem, co sprawność i agresja sportowa, jest bowiem psychika i pewien swoisty instynkt, pozwalający na przewidywanie ruchów przeciwnika – mówi trener Krystian Fajkis. W klubie treningi odbywają się tylko w szpadzie. Aktualnie nie szkoli się zawodników z zakresu floretu i szabli. – Dawniej trenowało się we wszystkich rodzajach broni. Ja sam, kiedy byłem czynnym zawodnikiem, specjalizowałem się szczególnie w szabli. Obecnie jednak dąży się do szkolenia w określonej specjalizacji. Zawodnik lepiej się rozwija, kiedy trenuje tylko jedną dyscyplinę. Poza tym, trenerzy ciągle muszą kształcić swoją wiedzę szkoleniową, a temu sprzyja koncentracja na jednej broni. Inną sprawą są finanse. Więcej broni to więcej wydatków – dodaje trener szpadzistów. Szkolenie w Rybniku to nie tylko RMKS. To także działające szkolne kluby: UKS „Rapier” przy SP-5 oraz UKS „Refleks” przy Gimnazjum nr 2. To one mają za zadanie wyszukać najlepiej rokujące talenty, by mogły w dalszym etapie rozwijać się w głównym ośrodku. Spróbować swych sił może każdy. Wszystkie te kluby zapewniają adeptom dres szermierczy, maskę oraz szpadę. Jeśli dziecko przejdzie pierwszy okres wdrożenia i zechce dalej rozwijać swoje umiejętności, wówczas będzie można pomyśleć o własnym sprzęcie. – Nie jest to najtańszy sport. Takim pojawiającym się co jakiś czas wydatkiem jest zakup nowych kling, które po prostu się łamią. Koszt tej części szpady to przynajmniej 70 zł – szacuje Fajkis. Warto jednak dodać, że RMKS robi wszystko, aby wypływające z klubu talenty mogły zaistnieć w poważnych turniejach. – Potrafimy dofinansować wszelkie wyjazdy naszych zawodników nie tylko na turnieje krajowe, ale także na imprezy Pucharu Europy, które odbywają się poza granicami naszego kraju. Duża w tym zasługa działającego w Rybniku Towarzystwa Przyjaciół Szermierki, któremu bardzo wiele zawdzięczamy – dodaje trener. A młodzi szpadziści, trzeba przyznać, potrafią wykorzystać te możliwości i nawiązują do chlubnych tradycji szermierki w naszym mieście. Największe sukcesy w ostatnich latach osiągał Wojciech Sworowski, który w 2008 roku zajął III miejsce w Mistrzostwach Europy Kadetów. Poza tym, jest kilkukrotnym medalistą Mistrzostw Polski. RMKS Rybnik może także się poszczycić miejscami na podium Mistrzostw Polski w drużynie. Wojciech Sworowski, Jan Kordas, Zachariasz Kłosek, Rafał Grzegorzek i Krystian Fajkis to team, który wzbudza postrach wśród młodych szpadzistów w całej Polsce. Również dziewczyny, w szczególności Anna Mroszczak oraz Natalia Szydło, pomału zaczynają odnosić coraz większe sukcesy. Jest więc zatem nadzieja, że może za kilka, kilkanaście lat zobaczymy któregoś z rybniczan nawet na igrzyskach olimpijskich.
(ks)