Zamieszanie wokół kas
Nadal nie wiadomo, co stanie się z kasami na rybnickim dworcu kolejowym.
Spółki Przewozy Regionalne i PKP SA nadal toczą spór, dotyczący spłaty długu PR, jaki spółka jest winna PKP SA. Z końcem marca zapowiadano już nawet zamknięcie kas na rybnickm dworcu kolejowym.
– Od 1 kwietnia Przewozy Regionalne działają bez odpowiednich umów na dworcach kolejowych. Spółka zamiast spłacić dług, to sama decyduje o tym, które kasy zamknąć. PKP SA czyli właściciel dworców, będzie zamykał je tylko na wniosek decyzji odpowiednich sądów – informuje spółka PKP. Jednak, jak zapowiadają przedstawiciele spółki Przewozy Regionalne, nie zamierzają się wyprowadzać z rybnickiego dworca. – Nic się w naszym stanowisku nie zmieniło – odpowiada Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych. Według danych spółki, czynsz za wynajem pomieszczeń wzrósł z 3 do 30 mln zł za miesiąc. Tymczasem same PKP SA nie chce uznać spłaty długu (ok. 110 mln zł), jakiego domaga się PR za przejazdy na gapę z okresu do 10 lat wstecz.
(luk)