Burmistrz przegrał w sądzie
Burmistrz Czerwionki – Leszczyn Wiesław Janiszewski przegrał batalię sądową o 14 zł i 58 groszy. Sąd uznał, że urząd gminy nie może żądać zapłaty za udostępnienie informacji publicznej. To pierwszy taki wyrok w kraju. Rok temu urzędnicy obliczyli koszt skopiowania i przesłania pocztą 24 stron czarno-białej kopii dokumentów.
Gmina o ponad 14 zł walczyła od zeszłego roku. W kwietniu 2009 roku burmistrz postanowił, że członek katowickiego stowarzyszenia Bona Fides ma zapłacić za udostępnione materiały z posiedzeń komisji rewizyjnej 13 zł. Urzędnicy obliczyli w ten sposób koszt skopiowania i przesłania na adres stowarzyszenia 24 stron czarno-białej kopii dokumentów. Grzegorz Wójkowski, szef stowarzyszenia jasno odpowiedział urzędnikom, że płacić nie ma zamiaru. Burmistrz postanowił zawalczyć o 13 zł, pomimo, że opłat za udostępnianie informacji publicznych się nie pobiera.
Dokumenty darmowe
Sąd Rejonowy w Katowicach w wyroku wydanym 27 kwietnia oddalił pozew czerwioneckiego urzędu. W ustnym uzasadnieniu wyroku powiedziano m.in., że „sąd nie widzi podstaw, żeby na drodze cywilnej żądać opłat za udostępnienie informacji publicznej.” Według sądu nie ma także żadnych podstaw, żeby burmistrz wydawał zarządzenie dotyczące wysokości opłat, na podstawie którego następnie urząd pobiera pieniądze od osób uzyskujących informacje publiczne. Jak stwierdziła sędzia, „gdyby ustawodawca chciał, żeby gminy same tworzyły cenniki za udostępnianie informacji publicznych, to by to zapisał w ustawie”.
Czy bumistrz się podda?
Warto dodać, że był to pierwszy znany wyrok sądu cywilnego w sprawie dotyczącej opłat za udostępnianie informacji publicznej. Jak podkreśla Grzegorz Wójkowski z Bona Fides, za informacje publiczne mieszkaniec nie ma obowiązku płacić. – Każdy ma prawo zarządać interesujących go dokumentów. Urząd nie ma prawa żądać zapłaty – mówi szef stowarzyszenia. Czy gmina nadal będzie walczyć o 14 zł? Urzędnicy muszą podjąć teraz decyzję, czy będą składać apelację do wyższej instancji. Nie udało się nam skontaktować z burmistrzem Wiesławem Janiszewskim. Według nieoficjalnych informacji, gmina zamierza apelować. Urzędnicy na złożenie apelacji mieliby 14 dni.
Łukasz Żyła