Nadali nazwiska poległym
Delegacja z Izraela odwiedziła Świerklany.
W niedzielę 25 kwietnia gminę odwiedzili pracownicy Izraelskich Linii Lotniczych. Niecodzienna wizyta miała bezpośredni związek ze zbiorową mogiłą, która znajduje się na cmentarzu przy parafii pw. Św. Anny. Spoczywają w niej ofiary marszu śmierci, który był prowadzony przez Niemców przez Świerklany. W tym czasie zginęło 10 osób, jednak nie znano ich tożsamości, a jedynie numery obozowe, które spisał ówczesny grabarz p. Dolnik.
Troska o pamięć
– Tak jak my pragniemy zachować pamięć o Polakach, którzy zginęli w Katyniu, tak oni również pragną oddać hołd ich braciom, poległym w obozie Aushwitz oraz innych miejscach kaźni. Ta ich postawa świadczy o tym, że oni bardzo są z sobą zjednoczeni i solidarni. Bardzo zależy im, aby prawda historyczna była objawiona, żeby nikt nie pozostał anonimową ofiarą II wojny światowej – mówi ks. Jan Klyczka ze Świerklan. Izraelczycy dotarli do archiwów z czasów wojny, dzięki którym udało się przyporządkować imiona i nazwiska osób, których numery obozowe były wypisane na mogile. Udało się w ten sposób zidentyfikować pięć z siedmiu poległych kobiet. Do Świerklan przybyli żydzi z różnych krajów Europy oraz Izraela, ze względu na to, że w zbiorowej mogile pochowani są przedstawiciele różnych narodowości m.in. Belgii i Holandii.
Pomnik z nazwiskami
Delegacja ufundowała również pamiątkową tablicę z właściwymi tożsamościami ofiar. Pierwsza mogiła została postawiona w 1948 roku przez mieszkańców, według możliwości ówczesnych czasów. Obecnie przedstawiciele społeczności żydowskiej chcieli utworzyć bardziej okazały pomnik, jednak zgody na to nie wyraził konserwator zabytków. Pozostała więc opcja granitowej płyty z nazwiskami ofiar oraz krótki tekst w języku hebrajskim, angielskim i polskim. – Cała inicjatywa spotkania wyszła od nich, Izraelczyków. My byliśmy tylko zaproszonymi gośćmi. Po uroczystościach na cmentarzu zaprosiliśmy ich na mały poczęstunek do naszej jankowickiej galerii – tłumaczy wójt Stanisław Gembalczyk.
Jedność w modlitwie
Podczas nabożeństwa odczytano list dyrektora Izraelskich Linii Lotniczych oraz przesłanie prezesa instytutu Yad Vashem i rodziny jednej z ofiar, mówiące o potrzebie pielęgnowania pamięci o niewinnych ofiarach wojny. – Niezwykłym zbiegiem okoliczności podczas nabożeństwa było dobranie modlitw. Wybrałem psalm ze Starego Testamentu, który jest również świętą księgą żydów. Okazało się, że rabin z Krakowa również ma przygotowany ten sam psalm, tylko w języku hebrajskim. Ta modlitwa specyficznie nas połączyła – dodaje ks. Klyczka.
(ska)