Będzie polował na gołębie
Czy gołębie znikną raz na zawsze? Urzędnicy mają nadzieję, że tak.
Na rybnickim rynku pojawi się nowy lokator. Urzędnicy mają już dosyć widoku gołębi. Zamierzają się z nimi rozprawić raz na zawsze.
Na rynku dwa lata temu pojawiły się tablice z prośbą o niedokarmianie ptaków. Metoda okazała się jednak mało skuteczna. Gołębi na rybnickim rynku w dalszym ciągu przybywa. Urzędnicy wpadli na pomysł, by do czarnej roboty zatrudnić jastrzębia. – Istotą tej metody jest wykorzystanie instynktownej obawy drobnego ptactwa przed drapieżnikami – sokołami czy też jastrzębiami. Drapieżniki na danym terenie muszą pojawiać się systematycznie, tak, aby gołębie uznały dany obszar za teren łowiecki drapieżnika i opuściły go – tłumaczą urzędnicy.
Sokolnik będzie przebywał w Rybniku od 4 maja do 31 lipca. Płoszenie będzie się odbywać w systemie dyżurów – 5 dni w tygodniu. Do zadań sokolnika należy także przeprowadzanie monitoringu gołębi, w tym rozpoznawanie miejsc koncentracji ptaków. Na płoszenie i niepokojenie gołębi w rejonie rybnickiego rynku zgodę wyraził generalny dyrektor ochrony środowiska. – Płoszenie takie nie spowoduje zagrożenia dla dziko występującej populacji gołębia skalnego. Stada gołębi przebywają w centrach miast głównie z powodu ich dokarmiania i w razie ich płoszenia są w stanie znaleźć inne miejsce żerowania (…). Mniejsza ilość gołębich zanieczyszczeń zabezpieczy elewacje cennych architektonicznie budynków i zmniejszy zagrożenie sanitarne dla mieszkańców – podkreślono w piśmie generalnego dyrektora ochrony środowiska.
(luk)