Nie ma złej woli, ale czy będzie apelacja?
Urzędnikom nie chodzi o udowodnienie swoich racji za wszelką cenę.
Urząd Gminy i Miasta nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ewentualnej apelacji. Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu katowicki sąd uznał, że czerwionecki urząd nie może żądać zapłaty za udostępnienie informacji publicznej.
Burmistrz wystosował pozew do sądu, by członek stowarzyszenia Bona Fides zapłacił 13 zł za przesłane pocztą 24 strony czarno-białej kopii dokumentów. Sąd w Katowicach uznał roszczenia za bezzasadne. – Skierowanie sprawy do sądu nie wynikało ani z naszego zacietrzewienia, ani złej woli. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku i wtedy podejmiemy decyzję dotyczącą ewentualnej apelacji. Nie chodzi nam o udowodnienie swoich racji za wszelką cenę, ale wyjaśnienie tej sprawy. Pragnę zwrócić uwagę, że mamy tu do czynienia z pewnym problemem, który dotyczy nie tylko urzędu w Czerwionce – Leszczynach. Ustawa – jej przejrzystość i interpretacja. My powołujemy się na artykuł 15, Bona Fides na 7 – tłumaczy Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik czerwioneckiego urzędu. Koszty procesu dla gminy wyniosą ok. 100 zł.
(luk)