Czy tragedia się powtórzy?
– Wody przybywa w tempie 10 cm na godzinę. To dużo jak na rozlewisko o takiej powierzchni – mówi Irmina Przybyła, która od lat obserwuje Odrę w punkcie kontrolnym w Raciborzu – Miedoni.
Fala sięgnie nawet 10 metrów
– To nie będzie taka powódź jak w 1997 roku, ale druga w skali kataklizmów na tych ziemiach. Wielka woda nadejdzie nocą – przewiduje starosta raciborski Adam Hajduk. Najnowsze dane wskazują, że fala powodziowa przekroczy 9,5 m w Miedoni, a może sięgnąć nawet 10 m. Przeleje się przez koronę wałów.
Starosta poinformował o tym tuż po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego, zwołanym w południe. Ustalono, że o godz. 17.00 odbędzie się kolejne zebranie tego sztabu. Wtedy mają być wydane decyzje o ewakuacji terenów zalewowych (m.in. Turze i Grzegorzowice).
– To będzie większa woda niż w 1985 roku – zapowiada starosta raciborski. Jeszcze dziś zamknięty zostanie most markowicki na ulicy Gliwickiej. – Chodzi o uszczelnienie miejsc, z których może być zalany Racibórz – wyjaśnia starosta. „Uszczelnień” dokonają służby miejskie.
Sztab kryzysowy dąży do przymknięcia śluzy przy Rafako, by przygotować się na tzw. cofkę. Według wiedzy starosty, zbiorniki retencyjne po stronie czeskiej mają jeszcze od 10–15% rezerwy. 10% nadwyżki wody powinien zebrać Polder Buków.
Problem stworzy także woda z Olzy, która prawdopodobnie połączy się z wodami Odry. – Po wylaniu w Krzyżanowicach w ciągu 4–5 godzin będziemy mieli tę wodę w Raciborzu, w ciągu kolejnych dotrą tu wody Olzy – informował Adam Hajduk. Udzielił także odpowiedzi na pytanie o Studzienną. Tam tzw. Suchy Dok jest już w połowie wypełniony wodą.
Oby wały wytrzymały
W związku z zagrożeniem powodziowym starostwa wodzisławski Jerzy Rosół zarządził w poniedziałek na godz. 11.00 posiedzenie sztabu kryzysowego. Podczas posiedzenia uczestnicy zapoznali się z sytuacją na Odrze. W Chałupkach stan alarmowy był przekroczony o 2 metry 9 cm, w Krzyżanowicach – o 3,13 m. Jeszcze w sobotę o godz. 14.00 Odra miała stan ostrzegawczy, w niedzielę o godz. 14.00, więc po upływie doby – już stan alarmowy. Znacznie przekroczony stan alarmowy utrzymuje się na całym odcinku Odry w powiatach raciborskim i wodzisławskim. Najgorsze jest tempo przyboru wody. O ile w poniedziałek rano wody przybierało około 10 cm na godzinę, to przed południem było to już około 20 cm na godzinę.
– Martwimy się o wały w Olzie. Jeśli one puszczą, sytuacja będzie kłopotliwa – przyznaje Jerzy Rosół.
Według prognoz Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach w poniedziałek wieczorem stan Odry może osiągnąć 9 metrów. RZGW zdecydowało, że przy tym stanie rzeki otworzy Polder Buków.
Najgorsza sytuacja Nieboczów
Stan Odry wynoszący dziewięć metrów będzie oznaczał zagrożenie podtopieniami w gminie Lubomia, szczególnie w Nieboczowach – mówi kpt. Marek Misiura, komendant wodzisławskiej straży pożarnej. Według szacunków strażaków, zagrożone zalaniem jest około 50, 60 gospodarstw. Jerzy Rosół przyznaje, że był w Nieboczowach i spotkał się z mieszkańcami. – Ze spokojem czekają na rozwój wypadków. Oświadczyli, że zostają – mówi Jerzy Rosół. Przyznaje, że do rozwiązania będzie temat dziesięciu osób przebywających w Domu Chleba. To ośrodek opiekujący się ludźmi bezdomnymi, chorymi i starymi. W razie zalania trzeba będzie znaleźć im lokum, twierdzi starosta. Na razie podtopienia objęły wyrobiska pożwirowe. Prognozy krótkoterminowe, udostępnione wojewódzkiemu sztabowi kryzysowemu przewidują ciągłe opady do środy. Najbardziej intensywne opady mają niestety wystąpić w górnym biegu Odry, czyli w naszym rejonie. Z powodu podtopień jest zamkniętych kilka dróg. To droga wojewódzka 932 w Marklowicach, ulica gen. Maczka w Rydułtowach i drogi w Bukowie do Lubomi i Ligoty Tworkowskiej.
Co zrobią Czesi?
Przygraniczne rejony Czech są podobnie zagrożone. Tamtejsze zbiorniki przeciwpowodziowe są pełne. Przy czym, jak poinformował komendant, Czesi bardzo ostrożnie podchodzą do kwestii spuszczenia wody. Może się to odbić na ich bezpieczeństwie. Trochę lustro wody obniżyli w weekend, ale błyskawicznie zbiorniki napełniły się po brzegi.
(tr), (m)
Z każdą godziną rośnie zagrożenie powodziowe. Powody do niepokoju mają zwłaszcza mieszkańcy gmin Nędza i Kuźnia Raciborska. W pogotowiu cały czas są strażacy ochotnicy.
W Nędzy rozlała się Suminka. – Na szczęście tylko na łąki. Nie ma na razie zagrożenia dla mieszkańców, nie trzeba nikogo ewakuować – mówi wójt Anna Iskała. Najgorsza sytuacja panuje w okolicach tzw. czerwonej szkoły. Woda podchodzi tam pod zabudowania. – Są robione zapory z worków. Straż miała całonocny dyżur i teraz też czuwa – zapewnia wójt Iskała.
Groźnie jest też w gminie Kuźnia Raciborska. – Przygotowujemy się do zamknięcia mostu w Turzu. Strażacy mają też przewozić tu rękawy wodne, które trafią tam gdzie kończą się wały przeciwpowodziowe. Woda niestety cały czas rośnie. W tej chwili w Kuźni bardziej niż Odra zagraża nam Ruda – mówi Bogusław Wojtanowicz, zastępca burmistrza.
(e.Ż)
Odra przybiera w zastraszającym tempie.
Kolejne wodowskazy znikają pod wodą. W Miedoni, gdzie wody było najmniej stan alarmowy został przekroczony o metr. To woda zbiera się na ogromnym rozlewisku a i tak lustro wody podnosi się coraz szybciej.Ostatnie odczyty z wodowskazów z godziny 11.10: Chałupki – 634 cm (stan alarmowy przekroczony o 214 cm), Krzyżanowice – 820 cm (stan alarmowy przekroczony o 320 cm), Miedonia – 703 cm (stan alarmowy przekroczony o 103 centymetry).
(now)