Ratunek przed złymi ludźmi
Błąkała się po osiedlu teraz znalazła swoje miejsce.
Mieszka tuż przed klatką w otoczonym krzakami małym ogródku. Drewniana buda i ciepły kocyk to wszystko czego jej trzeba. Mowa o Sunii, sympatycznym czworonogu, którego przygarnęli mieszkańcy bloku przy ul. Krzywej.
Sunia – tak nazwali swojego pieska mieszkańcy, którzy znaleźli go wygłodniałego i tułającego się po osiedlu dwa lata temu. Były właściciel wyrzucił psa na ulicę. Suczka na tyle przypadła do gustu mieszkańcom, że ci postanowili ufundować jej własne M. – Na początku miała swoją, tak jakby budę przy śmietniku. Później wszyscy postanowili się złożyć i za 300 zł kupiliśmy budę – opowiada Sabina Laskowska z ul. Krzywej 1. Od tego roku Sunia mieszka w drewnianej budzie i codziennie może liczyć na wodę i posiłek. Pieskiem opiekują się wszyscy mieszkańcy bloku.
Szperała w śmietnikach
– Nie można było patrzeć na to wygłodniałe zwierzę. Piesek błąkał się po osiedlu i szperał w śmietnikach. Postanowiliśmy się nim zająć. Na początku była to inicjatywa kilku mieszkańców, w końcu cały blok zrzucił się na budę. Wszyscy okazują tutaj wiele serca – mówi jedna z mieszkanek. Wieczory Sunia spędza w swojej nowej budzie przy środkowej klatce w jednym z ogródków.
Spokój przy ogródku
Nie wszystkim jednak nowy sąsiad przypadł do gustu. Jeden z mieszkańców osiedla powiadomił straż miejską. Przybyli na miejsce strażnicy, kazali rozebrać budę. – Nie rozumiem, co to komu przeszkadza? Strażnicy powiedzieli, że buda ma zostać natychmiast rozebrana. Byli bardzo nieuprzejmi – mówi jeden z mieszkańców. Po ostrej interwencji wszystkich mieszkańców, którzy wyrazili zgodę na to, żeby Sunia zamieszkała razem z nimi, urzędnicy zostawili pieska w spokoju. W ubiegłym tygodniu Sunia została odrobaczona i zaszczepiona.
Łukasz Żyła