Burmistrz na antenie!
Gmina zapłaci ponad 45 tys. za 10-minutowy program telewizyjny, który do grudnia będzie emitowany na antenie Telewizji TVT. – Co to za suma? Czym burmistrz się kierował? – chwyta się za głowę opozycja. W programie burmistrz opowiada obiektywnie m.in. o bieżących remontach.
Włodarze gminy mają co miesiąc swoje 10 min na antenie telewizji TVT. – Współpraca z telewizją TVT jest jedną z wielu form aktywności reklamowej, podejmowanej przez gminę – tłumaczy Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik prasowy czerwioneckiego urzędu. Na króciutkim programie można zobaczyć m.in. ostatnie wydarzenia kulturalne, wiosenne naprawy dróg, remonty gminnych zabytków. Oczywiście o wszystkich wydarzeniach opowiadają obiektywnie czerwioneccy urzędnicy.
Zamiast na przedszkola
Pokazanie się co miesiąc na antenie lokalnej telewizji będzie kosztować gminę za każdy program 3,7 tys. zł. W sumie 9 odcinków plus jeden dodatkowy, razem z VAT–em daje sumę 45 tys. 140 zł. Sposób wydatkowania pieniędzy, które Rada Miejska przeznaczyła na promocję gminy dziwi opozycję. – Suma jest znaczna. Za bardzo nie wiem czym się kierował burmistrz w tej decyzji. Pieniądze te można byłoby przeznaczyć na oświatę. Oczywiście jako rada przeznaczyliśmy pewną kwotę na promocję, ale chodziło o sprowadzenie inwestorów strategicznych. Od 3,5 roku żaden się nie pojawił, burmistrz tylko opowiada. Zamiast na lokalny program telewizyjny, pieniądze powinny iść na reklamę terenów inwestycyjnych w ogólnopolskich mediach – zarzuca burmistrzowi Leszek Salamon z Wspólnoty Samorządowej i PiS-u.
Bez konkursu
Na produkcję i emisję programu gmina nie przeprowadziła przetargu i konkursu, ponieważ zgodnie z prawem o zamówieniach publicznych, nie miała takiego obowiązku. Dlaczego burmistrz wybrał taką metodę promocji gminy? - Jest u nas takie powiedzenie w urzędzie, że trzeba siać i siać, a potem zbierać. Nie jest tak, że inwestorzy od razu się złaszają, to zrozumiałe. W programie pokazujemy co się dzieje w naszej gminie. Jeśli jest u nas robiona schetynówka, to mamy się chować w krzaki? Przecież w tych programach wypowiadają się ludzie, ile czekali na drogę, i że w końcu ona będzie - wyjaśnia burmistrz Wiesław Janiszewski. Zdaniem szefa urzędu kwota, jaką gmina przeznaczyła na program telewizyjny nie jest mała, ale warta wydania. - Dla nas ważna jest każda złotówka. Proszę zauważyć, że na Zachodzie na promocję wydaje się ok. 11% budżetu. W naszej gminie to 1,5% to i tak bardzo mało - dodaje burmistrz.