Podaruj bliźniemu drugie życie!
Coraz więcej osób chce pomóc chorym na białaczkę.
7 maja w restauracji przy kopalni KWK Jankowie zorganizowany został Dzień Dawcy Szpiku.
Celem akcji było znalezienie dawcy dla pracownika tejże kopalni, chorego na ostrą białaczkę limfatyczną Rafała Siwulca. Zarejestrowało się 119 potencjalnych dawców. Białaczka to choroba nowotworowa znana także jako rak krwi. Co drugi chory na białaczkę nie znajduje dawcy szpiku kostnego. Zdarza się, że szansa jest jak 1 do kilku milionów, dlatego tak ważne jest, aby jak najwięcej osób było zarejestrowanych.
To nie tak jak myślisz
– Trzeba obalić mit, że pobranie szpiku kostnego jest niebezpieczne dla zdrowia i bardzo bolesne. Myślę, że nadszedł czas, abyśmy aktywnie przyłączyli się do walki z białaczką, jeśli będą organizowane podobne akcje. Każdy potencjalny dawca powinien wiedzieć, że komórki macierzyste są produkowane przez organizm, aby bronić go przed infekcją. Chorzy nabiałaczkę potrzebują komórek z zewnątrz, ponieważ ich organizm wycieńczony przez chemioterapię nie jest w stanie się sam bronić – tłumaczy Sylwia Masłowska, inicjatorka akcji. W 80% przypadków komórki pobiera się z krwi obwodowej (przez 4 dni przed zabiegiem dawca musi brać zastrzyki, które spowodują nadprodukcję komórek macierzystych). Piątego dnia w klinice zostaje podłączony do maszyny, która przetacza krew i separuje komórki. Drugą metodą pobrania komórek macierzystych jest pobranie szpiku z grzbietu kości biodrowej. Nie jest to absolutnie związane z rdzeniem kręgowym, bo takie przeświadczenie funkcjonuje wśród społeczeństwa. Pod narkozą pobiera się ok. 5% szpiku kostnego i przenosi się pacjentowi. Metoda całkowicie bezpieczna. Dawca pozostaje w szpitalu od 2–3 dni. Po 2 tygodniach szpik dawcy jest kompletnie zregenerowany.
Trzeba zaleźć bliźniaka
Analogiczna akcja, jak ta w kopalni, została przeprowadzona również w jankowickiej Galerii Jan, gdzie swą krew oddało 70 śmiałków. Nad sprawnym przebiegiem Dnia Dawcy czuwały wykwalifikowane pielęgniarki. Potencjalnym dawcą może zostać każdy człowiek w wieku od 18 do 55 lat. Rejestracja polega na wypełnieniu odpowiedniego formularza oraz pobraniu 4 ml krwi potrzebnej do określenia cech zgodności antygenowej. Dawcą zostaje się jednak wtedy, gdy okaże się, że dany człowiek ma takie same cechy zgodności tkankowej, jak chory pacjent. Wtedy też przeprowadzane są dodatkowe badania. Chory dostaje szansę na nowe życie wtedy, gdy dochodzi do przeszczepu komórek macierzystych od dawcy, zgodnego pod względem genetycznym.
Rafał już po, ale inni czekają
Zostanie dawcą to ogromnie poważna decyzja, którą trzeba podjąć na całe życie. Należy liczyć się z sytuacją, że kiedyś – za miesiąc, może rok, czy też dopiero za kilka lat zadzwoni do nas telefon z informacją , że jest człowiek, który czeka na naszą pomoc i tylko my możemy mu ją ofiarować. – Dzięki Rafałowi i przeprowadzonej akcji zrozumiałam ile osób jest chorych i jak ciężka jest droga, aby wyzdrowieć, ile trzeba mieć siły i determinacji żeby uratować swoje życie. W ostatnich miesiącach sytuacja Rafała była momentami dramatyczna, ale się nie poddawał i wierzył, że los się do niego uśmiechnie. Obecnie Rafał znalazł dawcę (z Niemiec), jest po przeszczepie i czuje się dobrze. Dlatego tak ważne jest, aby jak najwięcej osób zarejestrowało się w bazie danych Fundacji DKMS – dodaje Sylwia Masłowska.
(ska)