Tysiące zniszczonych książek
Nie udało się uratować biblioteki na Piaskach przed powodzią.
Biblioteki na Piaskach, która w tym roku będzie obchodziła 40-lecie istnienia, nie czeka radosny jubileusz. Część księgozbioru, odtworzonego po powodzi w 1997 roku, znowu zabrała woda, a książki, które udało się uratować, na pewno nie będą mogły wrócić na swoje dawne półki.
Filia nr 4, która mieściła się na błoniach w dzielnicy Paruszowiec – Piaski, była jedną z prężniej działających rybnickich placówek. Liczyła sobie przeszło tysiąc czytelników, czyli korzystała z niej aż 0,25 mieszkańców dzielnicy. Biblioteka, która prowadziła wiele akcji na rzecz mieszkańców dzielnicy, stała się wręcz małym centrum życia kulturalnego dla mieszkańców. Niestety, podobnie jak trzynaście lat temu, w tym roku również rzeka Ruda nie oszczędziła filii na Piaskach.
Woda opadła. I co dalej?
Biblioteka była zabezpieczona workami z piaskiem i jeszcze w poniedziałkowy wieczór, zanim przyszła wielka fala, wydawało się, że tym razem ocaleje. We wtorkowy poranek 18 maja do budynku biblioteki można się jednak było dostać już tylko łódką. Ruda po raz kolejny wylała, woda sięgała aż do wysokości okien budynku. Dzięki pomocy strażaków z Państwowej Straży Pożarnej oraz jednostek OSP z Gotartowic i Boguszowic, po sześciogodzinnej akcji udało się uratować sprzęt komputerowy, piece i znaczną część księgozbioru. – Udało się nam ocalić dwie trzecie księgozbioru, czyli około 15 tysięcy książek. Straty są mniejsze niż w 1997 roku, chociaż wody było chyba więcej. Po tym, jak wybudowano przedszkole na wzniesieniu, znaleźliśmy się w takiej niecce, gdzie spływa cała woda – opowiada kierowniczka filii, Bogusława Ziołko-Napieralska.
Szukają nowego lokum
Odzyskane zbiory zostały doraźnie umieszczone w pomieszczeniach sąsiadującej z biblioteką świetlicy środowiskowej. Jak informuje dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rybniku, Halina Opoka, o powrocie do zalanego budynku nie ma mowy. – W żadnym wypadku biblioteka nie może znajdować się w tamtym miejscu. Już trzynaście lat temu straszne pieniądze poszły na naprawę szkód i odtworzenie zbiorów. Zapewniano nas, że taka tragedia już się nie powtórzy. A jednak... Teraz będziemy szukać innego lokalu, ale nie wiadomo, jak długo to potrwa – mówi Halina Opoka. Zbiory tymczasowo pozostaną w świetlicy środowiskowej, znajdującej się w budynku przedszkola. Tam też od 7 czerwca w godzinach od 9 – 14 będą przyjmowane zwroty książek od czytelników. Wypożyczone pozycje można też oddawać w bibliotece głównej w informatorium. Wielu zadaje sobie przy okazji pytanie czy zalania można było uniknąć. Zdaniem bibliotekarek, gdyby bibliotekę 13 lat temu przeniesiono w inne miejsce, dziś nie byłoby tragedii. Tym razem już do swej siedziby nie wrócą. Pomimo że prezydent obiecywał, że nie zostawi powodzian samych sobie, nie chciał nam odpowiedzieć na pytanie, jaki los czeka filię na Paruszowcu – Piaskach. – Informacja przekazana zostanie, jak tylko podjęte zostaną stosowne decyzje – odpowiada zdawkowo Lucyna Tyl, rzecznik rybnickiego magistratu. Na nową siedzibę w pobliżu wchodzą w rachubę dwa wyjścia: albo sąsiedzka świetlica, albo przedszkole.
Beata Matuszek, (luk)