Znowu wyczyszczą ci rowy
Radni planują ożywić Gminną Spółkę Wodną dla utrzymania czystości rowów melioracyjnych.
Czy powstanie na nowo Gminna Spółka Wodna? Kiedyś działała już ona w Gaszowicach, ale podczas przemian politycznych, zachodzących w Polsce w latach dziewięćdziesiątych, uległa rozwiązaniu.
Po ostatnich podtopieniach i powodzi na terenie naszego kraju, radni zaczęli zastanawiać się, czy można by znów ożywić melioracyjną instytucję. – Byłem kiedyś pracownikiem UG i zajmowałem się tym tematem. Spółka działała chyba do 1990 roku, ale nie mamy pojęcia, kto pozbawił ją życia. Istniało 42 kilometry rowów odwadniających razem z ówczesnym sołectwem Jejkowice. Każdy rolnik według ilości hektarów miał przypisaną kwotę do zapłacenia. Nie było to jednak w formie podatku, a specjalny upoważniony inkasent chodził po domach i pobierał opłaty. Kiedy rolnik miał np. 1,8 ha płacił 18 zł – tłumaczył radny Damian Krauze.
100-letnie dreny
– Pracownicy Spółki byli bardzo wydajni i pracowali intensywnie. Wszystkie rowy melioracyjne były wyczyszczone i przekopane. Spółka opierała się na finansach mieszkańców. Było to samofinansowanie. Wtedy płacili wszyscy i każdy miał rów zdrenowany tak, że niepotrzebna woda była odprowadzana. Ludzie przestali płacić już i tak niskie składki i spółka się rozpadła. Nie wiem, czy uda się ją odbudować, ale na pewno będziemy się starać. Większość gruntów na terenie gminy np. w Czernicy i Piecach jest zdrenowanych już praktycznie od 100 lat. Nie ma wprawdzie map, ale każdy wie, gdzie te główne dreny wychodzą. Co trzy lata lub nawet częściej rowy były systematycznie czyszczone – mówił dalej radny.
Nie mów hop
Wójt Andrzej Kowalczyk podszedł do problemu dość krytycznie. – Spółki takie istnieją w Świerklanach i w Czerwionce – Leszczynach. Ustawa o Prawie Wodnym reguluje działalność takich spółek. Problem jest taki, że teren naszej gminy jest bardzo poszatkowany, a właściciel terenu pomiędzy gruntami rolnymi płacąc podatek od nieruchomości przeważnie nie jest czymś takim zainteresowany. Nikogo nie można zmusić. Wiemy jak wyglądało czyszczenie rowów zlecane ZOK – komentował wójt.
Teraz czyści firma
Od zeszłego roku gmina ma umowę ze specjalistyczną firmą z Rybnika, która zajmuje się czyszczeniem rowów w Gaszowicach. – Trzeba zauważyć, że rowy, które oni czyszczą wyglądają dobrze i gdyby nie były czyszczone, zalań i podtopień w ostatnim czasie byłoby znacznie więcej – dodał wójt. Radni uzgodnili, że kwestią ewentualnej reaktywacji Spółki ma zająć się komisja Rozwoju Gospodarczego, Ochrony Środowiska i Finansów Rady Gminy. Prawdopodobnie zwołane zostanie zebranie wiejskie, na którym temat zostanie przybliżony zainteresowanym mieszkańcom.
Szymon Kamczyk