Remontują tylko w Boże Ciało
Wysoki poziom wód gruntowych dał się we znaki.
W ostatni dzień maja w sali OSP odbyło się spotkanie mieszkańców sołectwa z włodarzami Czerwionki – Leszczyn oraz z sołtysem.
Spotkania przedstawicieli gminy i rady sołeckiej z mieszkańcami zawsze są okazją do przedstawienia swojego punktu widzenia i wylania żalów. Nie było inaczej i tym razem.
Jednym z głównych tematów był problem melioracji i działalność Spółki Wodnej. Skutki majowych opadów deszczu były odczuwalne również w Książenicach. Chociaż przez tę miejscowość nie przepływa żadna większa rzeka, to mieszkańcom dał się we znaki wysoki poziom wód gruntowych.
Jednym z głównych tematów był problem melioracji i działalność Spółki Wodnej. Skutki majowych opadów deszczu były odczuwalne również w Książenicach. Chociaż przez tę miejscowość nie przepływa żadna większa rzeka, to mieszkańcom dał się we znaki wysoki poziom wód gruntowych.
Sprawa w głównej mierze dotyczyła ul. Ks. J. Pojdy, która to jest drogą główną przelotową, a wzdłuż której, jak mówił jeden z mieszkańców: – Rowy są czyszczone i „rewitalizowane” tylko wtedy, kiedy przechodzi „procesja Bożego Ciała”, a i tak robią to mieszkańcy, a nie właściciel drogi. Obecny na spotkaniu Grzegorz Wolnik, odbił piłeczkę, że to nie gmina jest właścicielem i on może jedynie lobbować w Powiatowym Zarządzie Dróg o to, by ktoś się tym zajął. – W takim razie trzeba poprosić proboszcza o to, by Boże Ciało było częściej – padł głos z sali.
Jeden z mieszkańców podniósł również problem, szkód górniczych, które mogą powstać po wznowienia wydobycia na obszarze starej KWK Dębieńsko przez spółkę NWR Karbonia. – Słyszałem, że osiadanie terenu może dochodzić do 16 metrów, w jaki sposób to rozwiązać? – pytał uczestnik spotkania. Burmistrz Wolnik odpowiadał: – Niemożliwymi są wielkości o jakich pan mówi 1,6 maksymalnie może tak, ale nie 16 metrów. My mamy ekspertyzy, które mówią, że szkody będą, ale na poziomie 25 lub 27 cm.
Jeden z mieszkańców podniósł również problem, szkód górniczych, które mogą powstać po wznowienia wydobycia na obszarze starej KWK Dębieńsko przez spółkę NWR Karbonia. – Słyszałem, że osiadanie terenu może dochodzić do 16 metrów, w jaki sposób to rozwiązać? – pytał uczestnik spotkania. Burmistrz Wolnik odpowiadał: – Niemożliwymi są wielkości o jakich pan mówi 1,6 maksymalnie może tak, ale nie 16 metrów. My mamy ekspertyzy, które mówią, że szkody będą, ale na poziomie 25 lub 27 cm.
(kab)