Kucharze w sosie własnym
Młodzi kucharze z ZSEU przez miesiąc współpracowali z kolegami z Czech.
Czesi do Polski, a Polacy do Czech. Tak kursowali uczniowie z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Rybniku oraz szkoły z Ostravy – Hrabuvki. Spędzony razem czas nie poszedł na marne. Wszystko działo się w ramach projektu „Polsko-czeskie igraszki kulinarne”.
Uczniowie nabywali nowe umiejętności także podczas praktyk w polskich i czeskich restauracjach. – Celem tych działań było podniesienie kwalifikacji zawodowych naszych uczniów tak, aby mogli je praktycznie wykorzystać w przyszłej pracy zawodowej. Myślę, że młodzież dobrze poradziła sobie z barierą językową, przez co stworzyli zgraną paczkę. W ramach projektu organizowaliśmy dzień polski, podczas którego przygotowany był konkurs potraw wielkanocnych oraz prezentacja tradycji. Dzień czeski z kolei polegał na sporządzaniu tradycyjnych potraw. To Czesi uczyli polaków jak krok po kroku przygotować wyśmienite dania – mówi Katarzyna Słabczyk z ZSEU. Młodzi kucharze mogli także obejrzeć pokaz barmański oraz nauczyć się carvingu, czyli sztuki zdobienia owoców niezwykle wymyślnymi wzorami. Na tym polu Czesi mogli Polaków nauczyć bardzo wiele, bo są oni mistrzami świata w carvingu. Całość działań podzielona była na 2 turnusy. Zakończeniem każdego z nich był pokaz „Mistrzowski duet – Czech i Polak”, na który uczniowie przygotowywali wspólnie charakterystyczne potrawy. – Oprócz działań czysto zawodowych, były też zajęcia swobodniejsze dla naszych uczniów. Był to wyjazd integracyjny w Beskid Śląski, gdzie młodzież miała okazję zdobyć Szyndzielnię oraz zabawiać się w parku linowym w Bielsku – Białej i torze saneczkowym w Dębowcu. Dodatkową atrakcją była też wycieczka do Muzeum Browaru w Żywcu. – Bardzo cieszymy się, że mogliśmy uczestniczyć w tym projekcie. Dzięki temu nie tylko poznaliśmy nowe umiejętności zawodowe, ale też zwiedziliśmy wiele czeskich zabytków. Dowiedzieliśmy się dużo na temat kultury naszych sąsiadów, a przede wszystkim naprawdę zaprzyjaźniliśmy się z Czechami. Mamy już plany, aby w wakacje wybrać się do nich w odwiedziny – zdradził uczestnik projektu Bartosz Enerlich.
(ska)