Nie było chętnych na tanie mieszkania?
Głośno zrobiło się nie tylko w dzielnicy, ale i w gminie, na wieść o powstaniu nowych mieszkań w hotelu górniczym przy kopalni Dębieńsko. Mimo iż zapotrzebowanie na nowe mieszkania jest wielkie (w chwili obecnej można czekać nawet 10 lat) to zainteresowanie stworzeniem nowych mieszkań było znikome.
– Tylko dwie osoby zainteresowane budownictwem TBS zgłosiły się w tej sprawie do ZGM-u. Proponowałem wypełnienie ankiet również tym, którzy przychodzili do zakładu z pytaniami dotyczącymi innych zasobów mieszkaniowych. Przedstawiłem szczegóły oferty związanej z projektem na Młyńskiej. O ankiecie i możliwości stworzenia mieszkań, informowaliśmy także na stronie internetowej urzędu (dwukrotnie) oraz w wielu lokalnych mediach. TBS został jednak oceniony jako produkt zbyt kosztowny, nie zgłosiła się odpowiednia liczba osób zainteresowanych nim – mówi dyrektor ZGM-u Marian Uherek.
O co chodzi z tymi TBS-ami?
TBS stanowią dość szczególną wersję budownictwa społecznego. Wzorowane są na rozwiązaniach francuskich, tzw. mieszkaniach o umiarkowanym czynszu (HLM). Ale jest też fundamentalna różnica, bo we Francji nie ma lokatorskiej partycypacji, a do budownictwa społecznego dopłacają władze departamentów, budżet państwa. W Polsce największym udziałowcem w kosztach są jednak lokatorzy i dlatego względnie tanie mieszkania okazują się w sumie nie takie tanie.
Zależy nam na remoncie
Pomysł stworzenia mieszkań TBS-owskich w byłym hotelu górniczym, oraz całkowita modernizacja „szkieletu” drugiego hotelu na pewnego rodzaju centrum przemysłowo–gospodarcze pojawiła się jakiś czas temu. Były pogłoski, że budynek byłego hotelu nie spełnia wymagań i dlatego projekt nie został zrealizowany. Okazuje się, że ów projekt uwzględniał dokonanie niezbędnych zmian i dostosowanie obiektu do nowych potrzeb.
– To jest konieczność, i jak potwierdził dyrektor, gdybyśmy mieli realizować te plany, musielibyśmy przebudować budynek – mówi rzecznik Hanna Piórecka–Nowak i dodaje: – Gminie zależy na tym, aby zachować ten budynek, dlatego też w każdym roku przeprowadzane są w nim bieżące prace remontowe. W tym roku m.in. remont dachu.
A miało być i centrum
Jak się okazuje, wstępny projekt modernizacji budynku został oszacowany na kwotę sięgającą nawet 9 milionów złotych, dlatego też inwestycja była prognozowana przy współudziale środków zewnętrznych – czyli pochodzących m.in. od samych zainteresowanych lokalem oraz nakładów finansowych z innych źródeł. – Gmina szuka różnych możliwości, które pozwoliłyby rozwiązać problemy mieszkaniowe w Czerwionce–Leszczynach. Znając trudną sytuację na rynku, staraliśmy się wyjść do mieszkańców z nową propozycją i liczyliśmy, że uzyska ona aprobatę przede wszystkim osób młodych. Projekt jednak nie spotkał się z zainteresowaniem mieszkańców w takim stopniu, który pozwoliłby nam na realizację zamierzenia. Będziemy więc szukać nowych rozwiązań – mówi burmistrz gminy Czerwionka–Leszczyny Wiesław Janiszewski.
Czy chodzi tylko o pieniądze?
Być może dlatego pojawiło się tak mało zgłoszeń, gdyż usytuowanie budynku kopalnianego nie jest zbyt atrakcyjne. Daleko do sklepu, do fryzjera, do czegokolwiek. Dlatego w ramach projektu w drugim (w chwili obecnej nie nadającym się do niczego budynku) miało pojawić się centrum handlowe, które zadowoliłoby mieszkańców TBS-owskiego hotelu.
Jest to jednak niemożliwe, bo niestety zainteresowanych nie ma, zatem i nie ma potrzebnych pieniędzy na inwestycję.
(pr.m)