Radośnie z piorunami
Parafianie bawili się na Fali Radości.
Po raz kolejny odbył się tradycyjny już festyn Fala Radości. Na wspólnej zabawie pojawili się mieszkańcy Świerklan i nie tylko. Nie zabrakło wielu ciekawych atrakcji. – Jeśli dobrze pamiętam, to spotykamy się już 14 raz. Inicjatorem tej imprezy był ksiądz Jacek Błaszczok. Znalazł wsparcie, więc udało się zorganizować pierwszą Falę. Wtedy odbyła się w fatalnych warunkach: było zimno i lał deszcz. Na pierwszej Fali gwiazdą imprezy był zespół Magma. Nie załamaliśmy się pogodą i dzieło było przez następne lata kontynuowane. Jest to fajne, ponieważ łączy bardzo wielu ludzi. Bardzo wielu jest również sponsorów, którzy przekazują nagrody. Dzisiaj jest ważne, żeby parafianie się razem integrowali. Wydaje mi się, że coraz większe trudności są w normalnych międzyludzkich relacjach. Ludzie mało przebywają razem i rozmawiają ze sobą, a media ich od siebie odciągają. Tutaj są całymi rodzinami i z dziećmi, gdzie bez alkoholu można świetnie spędzić czas. Myślę, że w przyszłym roku znowu się spotkamy – informował ksiądz Jan Klyczka, proboszcz parafii w Świerklanach. W tym roku dla mieszkańców zagrał zespół Przylądek Dobrej Nadziei. Gwiazdą wieczoru był pochodzący ze Szczebrzeszyna kabaret Świerszczychrząszcz. Każdy z uczestników imprezy mógł kupić smacznego pączka z niespodzianką. Znajdowały się w nich kupony, upoważniające do odbioru nagród. Były to np. złote łańcuszki, pierścionki, biżuteria, książki oraz artykuły dekoracyjne. Parafianie dopisali, choć jak zwykle Falę Radości zalała fala ulewnego deszczu. Pomimo strzelających piorunów, wszyscy cieszyli się ze wspólnego biesiadowania.
(ska)